 |
Aż Twój głos nagle zniknął i nawet nie było mi specjalnie przykro.
|
|
 |
-To boli, kiedyś blisko teraz sobie obcy ludzie
i trudno tak musiało być, nie mam złudzeń
nie mam pretensji, nie czuję nienawiści
wszystkiego najlepszego, obcy jest mi smak zawiści
|
|
 |
Fałszywość jest jak olej, zawsze wypływa na powierzchnię wody.
|
|
 |
i wybuchnę Ci śmiechem w twarz gdy jeszcze raz wspomnisz o przyjaźni.
|
|
 |
10 ? . Wczoraj znowu byłam u Niego na kolacji, miał być serial, nasze ulubione danie, a jednak przedłużyło się do wczesnego śniadania ..- jeżeli można nazwać tak danie zjedzone o 3 rano . bo zaczęliśmy oglądać film i usnęliśmy .ale co z tego skoro On znowu się nie odzywa .
|
|
 |
``Spójrz mi w oczy i powiedz, że jestem dla ciebie coś warty .. Że przejdziemy razem przez wzloty i upadki Nocą gdy obrabiasz zdjęcia a ja zapisuje kartki Nie śpiąc, myśląc co przyniesie przyszłość .. Widzę nas i czas, który zatrzymał się w miejscu Wokół cisza, bo się porozumiewamy bez słów .. Zostaw to i pieprz go, nie trać czasu na bezsenność .. Chcesz być ze mną, ja chce być z tobą i kropka Dotrwać musimy, choć by to miało potrwać .. Ej.. przecież wiem, że tak samo myślisz Że nas wspólny sen już wkrótce się ziści I odejdzie w cień wszystko czego się baliśmy więc patrzymy na kalendarz z myślą, że to tylko liczby ``
|
|
 |
Znów nie mogę sobie spojrzeć w twarz,
bo się boję, że zobaczę ten sam emocji brak.
Jak wtedy gdy ostrzegałaś mnie, że wszytko jest nie tak,
a ja czułem, że wgniata mnie w ziemie ten pieprzony świat.
Choć łączy nas piękno spadających gwiazd,
stoję w drzwiach, ostatni raz życie traci smak, pryska czar.
Idzie burza, wiem, wiatr rozwiewa mgłę,
a ja uczę się żyć, każdym kolejnym dniem.
|
|
 |
Pamiętam jak zapytałem czy mnie kochasz jeszcze, odpowiedziałaś: Nie wiem,
przeszły mnie dreszcze pomyślałem, że nie ma mnie bez Ciebie.
Z drugiej strony są pozory i codzienność - rzygam nią,
jak w Twoich oczach widzę, że jesteś daleko stąd.
|
|
 |
`Kiedyś dorosnę, popatrz na mnie, łapię rozpęd,
lecę, spójrz lecę w dół, wraca monster.
Pale mosty, palę jonity, czyszczę kartę sim,
ja się budzę z nią, Ty się budzisz z nim.`
|
|
 |
Jak byłem z Tobą wszystko wydawało się takie proste,
i choć był to moment z polepiony z szczęścia cząstek.
I choć rozbryzg się na ścianie chwilę później,
bezlitośnie wsysając te cząstki w próżnie.
|
|
 |
Sformatujemy serca i zaczniemy żyć
Jak gdyby czas nie płynął
|
|
|
|