Ja byłam dla Ciebie jedną z kilku, Ty dla mnie tym jedynym.
Ty sobie powtarzałeś "jak nie ta, to inna", ja mówiłam "ten albo żaden".
Ja byłam dla Ciebie niczym, a Ty byłeś dla mnie wszystkim. Właśnie tym się różniliśmy.
Był, przytulał, całował, dotykał, wspominał, mówił, że kocha! A ja co? Jak zawsze uległam . Zachowałam się jak jego własność. A on ? Rano wstał i wyszedł jak gdyby nigdy nic. Teraz wiesz jak się czuje?