 |
|
Paczka black devils'ów czekoladowych i Ty. Nic więcej nic mniej. Moje dwa główne nałogi./fuckingreality
|
|
 |
przecież każdy ma chwile, że się po cichu żegna .
|
|
 |
wydaje Ci się, że wiesz co czuję? masz rację, wydaje Ci się.
|
|
 |
przeżyłam wiele rozstań, ale tego nie przeżyję .
|
|
 |
stwierdzenie 'poradzisz sobie w życiu' oznacza bierz torbę i spierdalaj. / patteek
|
|
 |
robiłam śniadanie, gdy wszedł do kuchni. zaczęłam nawijać mu o tym żeby w końcu poszedł się ogarnąć, bo przecież mamy iść na zakupy. stanął obok mnie i z błaganiem w oczach powiedział:'ale dzisiaj jest rajd'. popatrzyłam na Niego i mierząc Go z góry na dół dodałam:' to na co czekasz? ubieraj się, i lecimy. zakupy mogą poczekać'. uśmiechnął się, pocałował mnie w czoło i krzycząc:'kurwa, na taką kobietę czekałem całe życie' pobiegł do łazienki. / veriolla
|
|
 |
budzi we mnie małą, niewinną dziewczynkę, która jest poza zasięgiem wszelkiej siły, by obronić się przed kolejnym rozstaniem.
|
|
 |
kim dziś jesteśmy bez uczuć, nałogów, ambicji, pieniędzy, markowych ciuchów, odjechanego telefonu i problemów? nikim.
|
|
 |
|
lubię Cię mieć przy sobie godzinę, czasami 2, ewentualnie całe życie.
|
|
 |
- wyrzuć to, nie będę się powtarzał. - mruknął z gniewem, wiercąc mnie spojrzeniem na wylot. czekał, a ja jedynie zaśmiałam Mu się w twarz. - chcę nabyć tego cholernego raka płuc. chcę, choć ten jeden raz, być taka jak reszta, nie wyróżniać się. na coś trzeba umrzeć, nie? a ja bardzo, bardzo nie chcę, żeby po mojej śmierci wspominali: "ta, która umarła z miłości", bo dla mnie to raczej: "umarła przez Ciebie". - zaciągnęłam się podczas, kiedy mruknął coś o tym, że bredzę. - nie mogą kojarzyć mnie z Tobą. niech kojarzą mnie z tym rakiem, z fajkami i zdemoralizowaniem, bluzgami i wyparzonym językiem. byle nie z Tobą. nie z człowiekiem przez którego nie warto, wręcz nie wolno umierać, a który zrobił wszystko, by nie było najmniejszego sensu, aby żyć. skutecznie. / definicjamiloscii
|
|
|
|