 |
zaraz znikną drogi, znikną perspektywy, to już kolejnych kilka lat jak tu wypruwam sobie żyły.
|
|
 |
minuta za minutą spieprza gdzieś.
|
|
 |
jak nie teraz to kiedy weźmiesz się w garść? jak nie teraz to kiedy będzie Cię stać?
|
|
 |
ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem, może coś przeoczyłem a może nie znam sam siebie?
|
|
 |
twój świat jest bezwzględny mój świat jest inny.
|
|
 |
ja i ty w tym wszystkim nie jesteśmy razem, takie jest życie i nic na to nie poradzę.
|
|
 |
co wtedy robić gdy człowiek nie ma siły żeby wątpić i tylko błądzi by znaleźć miejsce.
|
|
 |
bezsilność rujnuje we mnie wszystko, niszcząc współczucie przyjaźń oraz miłość.
|
|
 |
nie żyć, nie myśleć,, nie być, nie istnieć, na chwilę się zgubić, a kiedy będzie po wszystkim wtedy wrócić, właśnie wtedy chciałbym wrócić.
|
|
 |
opadają ręce, znów bezsilność.
|
|
 |
wyjdź z domu, spokój znajdź w powietrzu, w deszczu.
|
|
|
|