 |
starania nie wystarczą do wykonania zadania.
|
|
 |
nie jest moją winą, że zapominasz o mnie.
|
|
 |
pomóż, bo mi sumienie pieprzy, jak mam na siłę sobie świat tandetą ulepszyć.
|
|
 |
wiesz ja też lubię ostrą jazdę mieć w czubie łapać chwile każde.
|
|
 |
musisz zacisnąć zęby i iść swoją ścieżką, nie myśl co było, choć boli ponoć przeszłość.
|
|
 |
ciężko nam pomóc, bo ciężko nam zadbać, o własne sprawy, których ilość nas przerasta.
|
|
 |
otwórz puszkę pandory, czekam w niej na ciebie. mam kulę z wygrawerowanym twoim imieniem.
|
|
 |
ej ziom choć walniemy jeszcze po połówce, trochę tu ciepło, ale jakoś rade damy, oby się nie zrobiło piekło, bo się nastukamy.
|
|
 |
na razie biegnę, biegnę jest zajebiście ślisko, otwieram oczy i przeraża mnie to wszystko.
|
|
 |
w tym syfie i brudzie, wolą życie przy wódzie na luzie.
|
|
 |
ja widzę coś czego tak na prawdę nie chcę widzieć.
|
|
 |
po policzkach łzy ciekną ci obficie, znasz to bo też tak masz, to pierdolone życie.
|
|
|
|