 |
wciąż zadajesz pytanie, które tak Cię nurtuję, czemu tamten ma wszystko skoro Tobie brakuje
|
|
 |
chwytam pióro do ręki, piszę chociaż to boli, powiedz czemu tak wielu dobrych ziomków w niewoli
|
|
 |
dobrze wiem jak to jest kiedy w bagnie się stoi, na dziś dzień już nie mogę sobie na to pozwolić
|
|
 |
nie będę czuł, nie będę sobą, gdy przestanę pytać
|
|
 |
czemu, ciągle pytam, powinienem już coś wiedzieć, ślepy biegnę przez mrok, głupi ciągle czegoś nie wiem
|
|
 |
czemu tak wielu pochłonął już smutek, czemu ludzka zawiść wciąż zbiera tu żniwo, a nienawiść i ból to dla wielu z nas paliwo
|
|
 |
jestem tak pewien że bezczelnie nie mam strachu przed jutrem
|
|
 |
czemu tak szybko brat staję się kimś obcym..
|
|
 |
czemu, ludzie tak łatwo używają słów bez sensu?
|
|
 |
czemu, gdzieś między nie umiem dojrzeć celu, oczekuję zamiast wierzyć i ciągle czegoś chcę
|
|
 |
powiedz czemu czasami nie umiem zaakceptować, tego ze Bóg ma swój plan, a ja gubię się w słowach
|
|
 |
czemu ciągle przegrani powracają na tarczy, czemu ciągle tak wiele trzeba sobie wywalczyć
|
|
|
|