 |
Jak jesteś sama, to jesteś sama, a jak tylko zjawi się w twoim życiu jeden mężczyzna, to natychmiast pojawia się następny. A wszystko dlatego, że oczy ci się błyszczą bardziej niż wtedy, kiedy byłaś sama..."
|
|
 |
zachłysnąć się szczęściem...'
|
|
 |
To jest mega zepsute towarzystwo, blaszka, Dolce&Gabbana, fura, zegareczek, fajne dupki, najlepiej sześć.
|
|
 |
Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie.
|
|
 |
wyłączyła telefon, usiadła na parapecie, odpaliła malboro. czerwone, jej ulubione. delektowała się dymem, który chcąc nie chcąc kiedyś ją zabije. w ręku kubek herbaty, malinowa. półtora łyżeczki cukru, dwa razy w prawo, trzy razy w lewo.
|
|
 |
Kiedy jesteś blisko z jedną osobą, rozmawiacie o wszystkim, żartujecie razem, nocami oglądacie gwiazdy marząc o wspólnej przyszłości, a potem ona cię zostawia, to czujesz, że tęsknota tak bardzo rozdziera twoje serce, że jesteś gotowy je sobie wyrwać ze wszystkimi kończynami włącznie.
|
|
 |
każdy pragnie miłości absolutnej, a takiej miłości nie trzeba szukać w innych, lecz w sobie. Ona drzemie w nas i tylko my możemy ją w sobie rozbudzić. Ale do tego potrzeba nam drugiego człowieka. Życie ma sens tylko wtedy, gdy mamy u swego boku kogoś, kto odwzajemnia nasze uczucia.
|
|
 |
poznać miejsce, w którym przedmioty stają się metaforami. wtedy znajdę dom. znajdę ciszę. nieznanymi literami napiszę na nowo swoje imię i po długiej podróży wrócę. po drodze pogubi się wszystko co niepotrzebne. odszukam prawdziwe znaczenie głosu. poukładam dźwięki według określonych tonacji.
|
|
 |
taka forma malarska, czerwona farba na nadgarstkach
|
|
 |
wielkie bless , wielkie bless , wielkie big up Junior Stress ;33
|
|
 |
` nie śpimy! nie śpimy! lecimy!
|
|
 |
' - Ty jesteś o mnie zazdrosny? - popatrzyła na niego zalotnie. - Tak. Zazdrosny, jak wariat. - zniżył głos do szeptu. - Ale to nie wszystko. Kiedy nie ma Cię obok mnie, czuję, jakby moja dusza była niekompletna. Zabrałaś kawałek mojego serca. A ono odczuwa spokój tylko, gdy jesteś obok, mogę kołysać Cię w ramionach i czuć Twój zapach. Sama Twoja obecność działa na mnie uspokajająco, uszczęśliwia mnie. - Może... Może jestem Twoim szczęściem? - to miało zabrzmieć nonszalancko, a zabrzmiało błagalnie. - Jedynym i najważniejszym. - chłopak przycisnął ją jeszcze mocniej do siebie. '
|
|
|
|