 |
- czemu taka jesteś. ? - jaka. ? - taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna. ? - bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny które znasz.
|
|
 |
odszedł. z każdym jego krokiem sypał się coraz to większy kawałek mojego świata. teraz siedzę na jego małym skrawku, który nazywam nadzieją.
|
|
 |
to dziwne. z każdym chłopakiem potrafię rozmawiać na luzie, a kiedy mam otworzyć usta do ciebie nie umiem wydusić z siebie słów, a do tego serce zaczyna bić jak szalone.
|
|
 |
- zagramy w ' ence pence ' . ? - dlaczego. ? - no bo jeśli zgadniesz, w której ręce schowam orzeszek będziesz mógł odejść. jeśli trafisz na rękę pustą to zostaniesz ze mną na zawsze. - ale ty nie masz żadnego orzeszka. - wiem.
|
|
 |
- cześć. jak tam z tym twoim? - nijak. - jak to? - nie mam z nim kontaktu. - dlaczego ? - olał mnie. wiesz, to taki typ faceta. na początku jest zajebiście, cudownie, fenomenalnie niczym z jakiegoś miłosnego, pełnego ciepła i namiętności romansu. a później, gdy tylko znudzi mu się rola czułego, kochanego mężczyzny, po prostu przestaje ją grać. zaczyna cie unikać, szukać sobie innych aktorek do roli jego kochanki. ale wiesz co? i tak go kocham i nie przestanę. tak, miłość jest dziwna. ale, gdyby zapytał mnie teraz, czy go kocham, czy tęsknie za nim i czy mi zależy odpowiedziałabym nie. po prostu bym skłamała, choć nigdy wcześniej go nie okłamałam. pewnie spytasz po co? po to, żeby sobie nie myślał, że jemu wszystko wolno, że może mieć kazdą, że ma nade mną przewagę. choć tak naprawdę wystarczyłoby mu 48 godzin i... wróciłabym do niego. tak, miłość jest dziwna.
|
|
 |
co jest najśmieszniejsze w ludziach : zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
|
|
 |
gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po prostu nic wspólnego.
|
|
 |
bądzcie szaleni, ale zachowujcie się jak normalni ludzie. podejmijcie ryzyko bycia odmiennymi, ale nauczcie sie, to robić, nie zwracając na siebie uwagi. ateraz skupcie się na tej róży i pozwól, by objawiło się wasze prawdziwe JA. - co to jest prawdziwe JA.? - zapytała. - to kim jestes, a nie to, co z ciebie uczyniono.
|
|
 |
kocham Twój umysł, kocham Twoją rutynę, codzienne skrzypienie. wszystkie słowa, które mówisz, twój każdy dzień. tylko patrz na mnie, zobaczysz jak odchodzę.
|
|
 |
przeleję sobie Twoje dawne uczucie do butelki i gdy będę go potrzebowała naleję sobie do kieliszka, i zwyczajnie wypiję.
|
|
 |
wieczorami siedzimy na dachu i jemy gwiazdy plastikową łyżką.
|
|
|
|