 |
' a on cichutko do ucha szeptał mi wyuczoną na pamięć regułkę.. '
|
|
 |
mówili jej,że on do niej wróci i będzie wszystko ok... mówli też, że św. Mikołaj istnieje.
|
|
 |
usiadła przy biurko, aby troche się ' pouczyć ' ..otwierała wszystkie zeszyty po koleji poszukując notatek z lekcji.. nagle zobaczyła napis z przed kilku miesięcy.. poczuła ścisk w sercu. było jej zimno i gorąco.. wszystko na raz.. zobaczyła te kilka cyferek napisanych przez niego..które momentalnie wywoływały łzy w jej oczach a jednoczesnie usmiech na twarzy...
|
|
 |
codziennie wieczorem wychodziła na spacer o tej samej porze, myśląc, że przypadkiem usłyszy za plecami jego ' czekaj skarbie ' ...
|
|
 |
skuliła się pod kołudrą ze słuchawkami w uszach, patrzyła w sufit i odpisywała mu, że cieszy się, ze znalazł swoje szczescie z inną..
|
|
 |
jak co wieczór siedziała przykryta kocem z herbatą w rękach i słuchała piosenek.. nagle usłyszała denną melodyjkę ustawioną na jego kontakt.. z łzami w oczach odebrała.. on powiedział jej, żeby szybko wyszła przed dom.. w pośpiechu ubrała kurtkę i wybiegła w jednym bucie, po czym on zaczął przedstawiać jej swoją nową dziewczynę...
|
|
 |
późnym wieczorem uciekła oknem do miejsca gdzie często go spotykała.. wzięła ze sobą kartkę papieru, długopis i mp4 na której miała jedną piosenkę.. usiadła.. zaczęła płakać.. po raz pierwszy nie umiała powstrzymać łez.. płakała jak małe dziecko któremu odebrano lizaka.. zaczęła pisać.. rano rodzice znaleźli tylko karteczke na łóżku : ' powiedzcie mojemu skarbowi,żeby poszedł w nasze miejsce ' ... przestraszeni wykrecili numer do jej eks- chłopaka.. poszedł tam.. zobaczył jedynie jej mp4 oraz karteczkę z napisem ' kocham Cię na wieki. ' ... od tamtej pory nikt nie widział zawsze uśmiechniętej szatynki o zielonych oczach o wiecznej nadziei.
|
|
 |
- ej mała ! co ty robisz ? - krzyknął ktoś w oddali.. - co tu robisz o tej porze ? - przestraszona, cała zapłakana z zaschniętym tuszem pod powiekami, wyszeptała... - kocham go..
|
|
 |
usiadła skulona na łóżku przy zgaszonym świetle z kubkiem kakao... patrzyła w sufit i zastanawiała się dlaczego tak właściwie za nim tęskni, dlaczego go kocha, dlaczego .. przecież ją zranił.. doszła do wniosku, że tak chyba wygląda miłość..
|
|
 |
siedząc po turecku, na parapecie ze słuchawkami w uszach, wypisuję moim żelowym długopisem, plusy swojego życia. kartki mojego notesu, z kubusiem puchatkiem na okładce, świecą pustką.
|
|
 |
- jak wygląda twój wieczór ? -kubek wystygłej kawy z mlekiem, czekolada, wspomnienia, muzyka.. i tak codziennie kochanie..;)
|
|
 |
obudziłam się, przed oczami miałam nasze zdjęcie z tamtego balu.. pamiętasz ? przewróciłam się na drugi bok, aby nie nie patrzeć . leżałam z nadzieją, że zasne.. po kilkunastu minutach podniosłam się, odruchowo zrzuciłam kołdre, przez przypadek rozbijając nasze zdjęcie.. nie wytrzymałam, nie umiałam powstrzymać łez.. po raz pierwszy... zaczęłam podnosić rozbitą na kilka częsci ramkę.. zobaczyłam dedykacje od Ciebie.. piękne, zgrabne pismo ' twój na zawsze'.. wiesz ? do dziś zastanawiam się jak możnas kogoś aż tak okłamywać..
|
|
|
|