głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zamyslona7

inni kochają nas za coś  czego sami o sobie nie wiemy.

malaczarnadominis dodano: 29 sierpnia 2012

inni kochają nas za coś, czego sami o sobie nie wiemy.

Nigdy nie dziel się szczęściem. Nie mów skąd je masz i co sprawiło  że się uśmiechasz. Ludzie  to jebani egoiści i będą chcieli Ci to odebrać  pamiętaj.

malaczarnadominis dodano: 29 sierpnia 2012

Nigdy nie dziel się szczęściem. Nie mów skąd je masz i co sprawiło, że się uśmiechasz. Ludzie, to jebani egoiści i będą chcieli Ci to odebrać, pamiętaj.

Warto próbować  bo sukces uszczęśliwia  a porażka poucza.

malaczarnadominis dodano: 29 sierpnia 2012

Warto próbować, bo sukces uszczęśliwia, a porażka poucza.

 Weź szklankę   No mam   i co??   upuść ją ...   Rozbiła się ..co dalej??   Teraz ją przeproś i zobacz czy się pozbiera...   ....   Nadal myślisz ze wystarczy przeprosić??

malaczarnadominis dodano: 29 sierpnia 2012

-Weź szklankę -No mam , i co?? -upuść ją ... -Rozbiła się ..co dalej?? -Teraz ją przeproś i zobacz czy się pozbiera... -.... -Nadal myślisz ze wystarczy przeprosić??

Tak wiem  że jestem szalona.  Lubię oglądać bajki.  Wyjadać nutellę palcami z słoika.  Chodzić na plac zabaw.  Chodzić w piżamie cały dzień.  Ale on jest Debilem i tego nic nie przebije..

malaczarnadominis dodano: 29 sierpnia 2012

Tak wiem, że jestem szalona. Lubię oglądać bajki. Wyjadać nutellę palcami z słoika. Chodzić na plac zabaw. Chodzić w piżamie cały dzień. Ale on jest Debilem i tego nic nie przebije..

może kiedyś zobaczysz ją w oknie w za dużym swetrze  z papierosem w dłoni  bez makijażu który zmyły łzy  może wtedy zrozumiesz jak bardzo cie kochała..

malaczarnadominis dodano: 29 sierpnia 2012

może kiedyś zobaczysz ją w oknie w za dużym swetrze, z papierosem w dłoni, bez makijażu który zmyły łzy, może wtedy zrozumiesz jak bardzo cie kochała..\

Pora wyciszyć emocje. Ogarnijmy ten syf.

malaczarnadominis dodano: 29 sierpnia 2012

Pora wyciszyć emocje. Ogarnijmy ten syf.

Mamy sobie do powiedzenia rzeczy  na które nikt jeszcze nie wymyślił słów.

malaczarnadominis dodano: 29 sierpnia 2012

Mamy sobie do powiedzenia rzeczy, na które nikt jeszcze nie wymyślił słów.

Boimy się kochać. Boimy się momentu  gdy zacznie Nam zależeć   gdy jedno słowo  jeden moment  jeden gest będzie mógł Nas zniszczyć

malaczarnadominis dodano: 29 sierpnia 2012

Boimy się kochać. Boimy się momentu, gdy zacznie Nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł Nas zniszczyć

tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny  który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić  własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera  zamieszkującego w jego klatce piersiowej.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny, który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić, własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera, zamieszkującego w jego klatce piersiowej.

gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz  w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy  zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną  wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz, w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy, zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną, wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.

zrozpaczona  końcem rękawa ocierała krew z jego twarzy  trzymając go na drżących kolanach.   już jadą  zaraz będą  patrz na mnie.   krzyczała chwiejącym głosem.   kocham Cię.   wyszpetał  zdaję się ostatkiem sił.   cicho  nic nie mów  oszczędzaj siły.   szeptała  przykładając usta do jego zakrwawionego do cna czoła. zabrany już do karetki  ona skrupulatnie trzymała go za rękę  przełykając łzy  próbując się uśmiechać  żeby nie okazywać mu swojej niemocy  która pożerała każdy z calów jej wnętrza.   musi Pan wstrzymać oddech na parenaście sekund  prosimy się nie odzywać.   powiedział rozdrażniony ratownik. nabrał powietrza i zaczął oddychać szybko  chociaż niezwykle płytko  sprzeciwiając się rozkazowi.   co Pan u diabła?! to samobójstwo!   kocham Cię  kocham Cię  kocham Cię.   zaczął krzyczeć wniebogłosy  nabierając co raz głębszych oddechów.   proszę natychmiast przestać!   zawsze będę.   powiedział  nieusilnie rozluźniając dłoń  którą zaciskał koniuszki jej palców.   straciliśmy go.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

zrozpaczona, końcem rękawa ocierała krew z jego twarzy, trzymając go na drżących kolanach. - już jadą, zaraz będą, patrz na mnie. - krzyczała chwiejącym głosem. - kocham Cię. - wyszpetał, zdaję się ostatkiem sił. - cicho, nic nie mów, oszczędzaj siły. - szeptała, przykładając usta do jego zakrwawionego do cna czoła. zabrany już do karetki, ona skrupulatnie trzymała go za rękę, przełykając łzy, próbując się uśmiechać, żeby nie okazywać mu swojej niemocy, która pożerała każdy z calów jej wnętrza. - musi Pan wstrzymać oddech na parenaście sekund, prosimy się nie odzywać. - powiedział rozdrażniony ratownik. nabrał powietrza i zaczął oddychać szybko, chociaż niezwykle płytko, sprzeciwiając się rozkazowi. - co Pan u diabła?! to samobójstwo! - kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię. - zaczął krzyczeć wniebogłosy, nabierając co raz głębszych oddechów. - proszę natychmiast przestać! - zawsze będę. - powiedział, nieusilnie rozluźniając dłoń, którą zaciskał koniuszki jej palców. - straciliśmy go.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć