 |
|
uczył mnie kochać, pokazywał jak wyrażać uczucia, mówił aby pamiętać o wiadomościach na dobranoc, czasem miło jest też dostać taką na dzień dobry. uczył mnie całować i przytulać, uczył mnie robić malinki na szyi ukochanego, pokazywał mi, jak trwała może być miłość, czasem uświadamiał też co to ból, był romantykiem, pisał dla mnie piosenki i wiersze, udowadniał że nie tylko rodzice się o mnie troszczą, był zawsze i wszędzie, tak bardzo mnie kochał, pokazywał co to magia słów, układał je w jedną całość, przelewając prosto do mojego serca, na koniec pokazał mi jak się umiera, jak cierpieć i jak bardzo brutalna jest miłość i życie - po tym nazwał to lekcją przeżycia, mówiąc przy tym, że jak się pozbieram i zacznę na nowo ufać, jestem wielka. ~ pf
|
|
 |
i kiedy myślisz, że już wszystko jest takie stabilne i przewidywalne, to nagle wypierdala się na Ciebie przysłowiowy trup z szafy i to z Twoim ulubionym swetrem w ręce...
|
|
 |
“- Właśnie, a co z 'nim'?
- (Gdzieś tam sobie jest, nie? Na pewno nie wpadł pod samochód. Skurwysynom się to nie zdarza) Wiesz, nie chcę o tym gadać.
|
|
 |
My musimy korzystać z dużego zła, z prawdziwego zła dla dorosłych, pić alkohol, dotykać mężczyzn, palić papierosy.
|
|
 |
“
Podążaj za głosem serca, skarbie, i proszę, postaraj się
za dużo wszystkiego nie analizować. Odpręż się i baw się dobrze.
Jesteś taka młoda. Możesz tak wiele w życiu doświadczyć, musisz
jedynie być otwarta. Zasługujesz na wszystko, co najlepsze”.
”
— 50 twarzy Greya
|
|
 |
Jakiś męski szowinizm przez Ciebie przemawia. W dodatku daltonista, przynajmniej doprawiony poczuciem humoru.
|
|
 |
Mam na Ciebie wyjebane to oficjalna wersja. Tak na serio, to rozpierdala mnie od środka, gdy tylko o Tobie pomyślę.
|
|
 |
Ze wszystkim sobie poradzę, ale sama się kurwa nie przytulę.
|
|
 |
“ Wyrastałam na buntowniczkę, bezczelną i nieustraszoną, a przecież żaden mężczyzna nie zechce ożenić się z kobietą, z którą będzie musiał walczyć o przywództwo. ”
— Waris Dirie
|
|
 |
“ - A co według ciebie miało się stać?
- Nie wiem. Po prostu miałem nadzieję na coś. Na cud.
- Cudów nie ma. Jest przyczyna i skutek, sny i rzeczywistość, Żywi i Martwi. Twoja nadzieja jest absurdalna. Twój romantyzm żałosny.
”
— Isaac Marion, Ciepłe ciała
|
|
 |
“ Żyjesz? Zastanów się dobrze nad tym pytaniem. Czy żyjesz? Siedzisz wieczorem sam/sama w pokoju, słuchasz dobijających piosenek i myślisz o tym, co wydarzyło się w ciągu dnia, kilku dni, tygodnia lub miesięcy? W dzień chodzisz uśmiechnięty/ta, ale tak naprawdę to tylko perfekcyjna gra pozorów? Odliczasz godziny do końca dnia, zachodu słońca? Wieczorem ból rozrywa Twoje serce i obolałą duszę? Rozmawiając z kimś w pewnym momencie wydaje Ci się, że ta osoba mówi do Ciebie w obcym języku? Tęsknisz za utraconymi szansami, ludźmi? Oddychasz i chodzisz, ale nie widzisz sensu w tym? Utraciłeś/aś to na czym Ci zależało? Rozpaczasz, gdy nikt nie widzi? Płaczesz? Czy trafiłam, z którymś stwierdzeniem? Tak? To nie żyjesz, Ty udajesz osobę żywą. ”
|
|
|
|