 |
był kimś, kogo nikt nie był w stanie ujarzmić. był jak ogień - potrafił parzyć, i zadawać rany. jednocześnie potrafiąc być również jak woda - łagodzić ból, i działać jak zimny, uświadamiajacy prysznic. był wolnym człowiekiem - kochał naturę, i piękno zachodów słońca. tkwiło w nim mnóstwo żywiołów, a najbardziej intensywnym był Jego charakter - tak bardzo zagadkowy, tajemniczy i pełen czegoś, czego nigdy nie byłam w stanie zrozumieć. był pełen pytań - mógł je zadawać godzinami. kochał oglądać - potrafił cały dzień wpatrywać się w moje oczy, i ciągle powtarzając, że za każdym razem mają inny kolor. codziennie odkrywałam w Nim coś nowego - coś, co sprawiało, że był coraz bardziej fascynujący. aż w końcu odkryłam serce - które tak bardzo kochało inną. / veriolla
|
|
 |
- Powinnaś reagować na ludzkie łzy. - Ależ ja reaguję ! Zamykam oczy.
|
|
 |
Czasami patrzę na ludzi i dziwię się, że akurat taki plemnik musiał wygrać.
|
|
 |
nie mów mi co to chamstwo, bo na nim się wychowałam. || kissmyshoes
|
|
 |
już Ci kiedyś mówiłam - ja kochałam swoje życie. kochałam imprezować całymi tygodniami, budzić się w miejscach, których nie znam. kochałam napierdalać się o byle co z przypadkowymi laskami. uwielbiałam bombę, która towarzyszyła mi non stop. kochałam być wolna, nie ograniczona - kocham dawną siebie, przepraszam. || kissmyshoes
|
|
 |
cześć.co u Ciebie? wiem, pewnie jak zawsze byś nie odpowiedział, zbywając mnie pytaniem czemu znowu tak ładnie wyglądam. no powiedz mi jak tam. radzisz sobie? tęsknię, bardzo mocno. chciałabym złapać Cię za rękę, i potańczyć w deszczu. kupić tanie wino i upić się nim, tak jak kiedyś, gdy we dwoje spędziliśmy moje urodziny. i wysłuchałabym Cię - na prawdę. od poczatku do końca, i nigdy nie przerwała - bo tak bardzo tego nie lubiłeś. i zrobiła Ci ulubioną herbatę, w moim kubku. i dała kawałek kołdry. i wyszłabym z Tobą na balkon, by oddychać nocnym powietrzem miasta. smutno tu bez Ciebie. i choć tak dobrze się znaliśmy, nigdy nie zrozumiem tego dlaczego odszedłeś, i zostawiłeś mnie samą. przecież ja jestem taka bezbronna, taka głupia i tak bardzo zagubiona, bez Ciebie. przecież ja Cię kochałam jak brata - przecież zawsze byłeś, nawet gdy tak bardzo chciałam byś zostawił mnie samą. || kissmyshoes
|
|
 |
"I już podjąłem tą decyzję: Nie wracam. Wiem, że to egoistyczne. Przepraszam. Mam poprzestawiane. Kocham marihuanę." ...
|
|
 |
nawet nie jest mi żal. nie płaczę. w sumie to nawet się uśmiecham. a podając Ci rękę, i żegnając się słowami: ' dziękuję, przejebaliśmy to' czułam ulgę. nigdy się nie zmienimy - zawsze będziemy tymi postrzelonymi małolatami, którzy dla zabawy są w stanie poświęcic wszystko. i cieszę się, że obiecaliśmy sobie już nie walczyć. dobrze jest mieć już to wszystko za sobą. || kissmyshoes
|
|
 |
tak jak myślałam - 'okres próby' nie udał się, a co za tym idzie - wszystko poszło się jebać. dziękuję, dobranoc. zaczynamy nowe, inne życie - osobno. jestem mistrzem - bo wiedziałam, że tak będzie. udanego życia kochanie - bo wiem, że to czytasz. i jakoś tak, mam to gdzieś. || kissmyshoes
|
|
 |
Były momenty gdy tak cholernie Cię potrzebowałam, gdy cały ten ból skupiał się w klatce piersiowej i przygniatał nie pozwalając oddychać. Nie było Cię wtedy, nie było w tych najgorszych chwilach, gdy wypuszczałam z rąk swoje życie. Co robiłeś kiedy ja wytyczałam na nadgarstkach kolejne ścieżki bólu? O czym myślałeś wtedy kiedy ja leżałam nago na zimnych płytkach łazienki i próbowałam się przekonać, że to wszystko ma jednak sens, a pragnienie śmierci to tylko przejściowy okres. Nie słyszałeś mojego płaczu przeplatanego z krzykiem. Zabrakło Cię, a teraz wracasz ,gdy już nauczyłam się być silna. Nie po to umierałam kilka miesięcy temu żebyś teraz to spieprzył.
|
|
|
|