 |
Pamiętam to uczucie. To, kiedy patrzysz na drugą osobę i czujesz wszechogarniająca radość w całym ciele. Nazwaliśmy to "fascynacją" bo ciężko to opisać słowami.
|
|
 |
A teraz patrz uważnie, bo właśnie idę dać sobie radę !
|
|
 |
Wiem, bo przecież nie mogłem dać Ci więcej.. Chciałem być, trwać w tym.. Ale odpadło Serce.. Znikniesz? Wyjedziesz gdzieś nie myśląc już o Nas.. Wiesz co? To chyba jedno, czego nie umiem pokonać. tekstowo
|
|
 |
co Ty możesz o mnie wiedzieć ? nie wiesz jak wyglądam rano, tuż po obudzeniu się, i do czego jestem zdolna gdy ktoś mnie wtedy wkurwi. wiesz jakie jest moje drugie imię ? ile jestem w stanie zrobić dla przyjaciół? jaki jest mój ulubiony kolor? na której stronie łóżka lubię spać? przy jakim kawałku się rozpływam, a jaki wywołuje u mnie łzy? czy jadam śniadania? jaką kawe pijam? czy mieszam wódkę? jakie jest moje marzenie? o czym myślę przed snem? jak reaguję na niektórych ludzi? co kocham ? czego nienawidzę ? jakie mam poglądy na różne sprawy ? czy nadal chcę zostać psychologiem sądowym? od czego jestem uzależniona? jaką wodę piję ? co jadam na obiady? masz chociaż pojęcie ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty? no właśnie, gówno o mnie wiesz.
|
|
 |
I’d walk a thousand miles if I could just see You tonight. if I could just hold You tonight. //
przeszłabym tysiąc mil gdybym mogła zobaczyć Cię dzisiejszej nocy. gdybym mogła po prostu Cię dziś przytulić.
|
|
 |
Jestem samotna, zmęczona, smutna, jestem zadowolona,
mam szczęście, mam pecha; mogę siebie opisać wszystkimi
tymi słowami każdego dnia tygodnia.
No i pewnie mogę też powiedzieć, że wszystko w porządku
|
|
 |
Tak wiele się zmieniło od tamtej jesieni.
|
|
 |
cofnijmy złe słowa i smutne spojrzenia.
wróćmy do dni, gdy pytałeś
o moje imię i dzień urodzin.
pokochajmy się znów,
tym razem prawdziwie.
|
|
 |
I ten pokój, w którym
śmialiśmy się do łez i mówiłeś,
ze do końca świata mógłbyś zostać w nim.
Ten pokój, dziś pusty jak ja,
każda ściana szepcze
jak bardzo Ciebie brak.
|
|
 |
przerażające było to,
jak mówiłam z Tobą o uczuciach.
gdy umierając z miłości,
przyrzekałam, że nie kocham.
|
|
 |
może zabrzmi to śmiesznie, ale nigdy nie zabiegaliśmy o swoje względy,
nigdy nie baliśmy się straty, byliśmy nad wyraz pewni siebie, pewni swej
znajomości i siebie nawzajem.
|
|
|
|