|
https://www.wattpad.com/1376275410-my-every-road-leads-to-you-prolog
|
|
|
Wciąż powtarzają, że dom jest tam gdzie serce Twoje, ale dokąd idziesz, gdy serca nie masz?
|
|
|
Wszystko się rozpada i chcę Cię tutaj.
|
|
|
Mógłbym napisać całą książkę o Tobie i nadal nikt nie zrozumiałby, jak bardzo Cię kocham.
|
|
|
Jak to jest spadać z drabiny własnych myśli i wspomnień, chcąc na zawsze je zatrzymać? Opowiesz mi? Jak to jest czuć bezdech, mijając miejsca, w których byliśmy razem? Opowiesz mi? Jak to jest czuć ogromną gule w gardle, przypominając sobie wspólne chwile? No jak to jest? Masz tak? Bo ja czasem tak właśnie mam. Tu i teraz- ja i Twoja nieobecność. Zalane oczy łzami miała ta miłość. Wiesz coś o tym?
|
|
|
Nie potrafię przestać o Tobie myśleć. Wszystkie wspomnienia, które razem stworzyliśmy są dla mnie wszystkim. Szkoda, że nie możemy cofnąć się w czasie, aby nadal być razem. Zrobiłbym wszystko, aby czuć Cię przy sobie i każdego dnia śledzić każdą część Ciebie jakby mapa jeszcze nigdy nie została odkryta. Żyjesz jeszcze? Bo ja wciąż uczę się żyć bez Ciebie, próbowałem, ale nie mogę zapomnieć o miłości, którą dla Ciebie mam. Nie potrafię sobie pomóc, nie mogę się podnieść i iść dalej bez Ciebie. Straciłem zbyt wiele czasu starając przekonać się, że poradzę sobie sam. Słyszysz mnie? Nie dam rady. Życie bez Ciebie nie wystarczy. Co mam zrobić? Gdziekolwiek pójdę, cokolwiek zrobię, wszystko co widzę to tylko Ty. Zawsze o Tobie myślę, nawet gdy jestem zajęty robieniem czegoś. Zawsze jesteś w moim umyśle i sercu. Jesteś każdym słowem, które mówię, każdą czynnością, którą robię. Po prostu, za każdym razem, gdy tylko zamykam oczy, to wszystko co mogę zobaczyć to Ty.
|
|
|
[1.]Czasem jest tak, że bardzo nie możesz się czegoś doczekać. I czekasz, jak taki kretyn czy inny idiota, czekasz, jak czeka dziecko podczas kolacji wigilijnej na moment, kiedy będzie mogło otworzyć w końcu te kolorowe paczki w renifery czy inne bałwany. Bywa też tak, że pewne momenty nigdy nie nadchodzą, to na co czekasz nie przychodzi, bo trafiło się komuś innemu, bo czekanie kończy się happy endem tylko w tanich komediach romantycznych, a Twoje życie to tylko dramat psychologiczny, w którym aktorzy zapomnieli wyjść na plan, a Ty sam odstawiasz jakieś chore monologi, jak w hamlecie, tylko w gorszym wydaniu. A kiedy masz pieprzonego farta, to na co czekasz przychodzi.
|
|
|
[2.]Ale nagle okazuje się, że wcale nie cieszy, bo przyszło nie w porę. Nie w tym roku, nie tym miesiącu, nie w tym tygodniu, nie tego dnia, nie w tej godzinie, ani też nie w tej minucie. Przyszło jak czkawka, w najmniej odpowiednim momencie. Doczekałeś się, ale uświadamiasz sobie, że już wcale tego nie potrzebujesz, że nauczyłeś się bez tego żyć, że zwyczajnie kurwa nie chcesz. I czujesz się trochę oszukany, tak jak kiedyś, kiedy tata obiecał, że nie zabije tego karpia pływającego w wigilijny poranek w wannie, a kiedy zasiadaliście do stołu usmażony zajmował sam jego środek. Zdajesz sobie sprawę, że zbyt wiele się zmieniło, a czekanie opłaca się tylko w kolejkach nfz.
|
|
|
To nie miłość, a taniec po orbicie myśli. Na krawędzi uczuć, labiryntu składasz kroki nie do taktu.
Przestrzeń dźwięku ciszy sączy krew spijaną z ust.
Uliczne lampy wciąż płoną. Bezsenność. Świta.
Tym końcom nigdy nie będzie końca.
Umarłe płuca w których zamiast powietrza toczy się woda.
Dziś z nieba spadnie tylko manna, nie dotykając Ciebie.
Przesiąknięty wspomnieniami do szpiku kości stworzysz lepszy obraz jutra.
Rzeczywistość zamyka Ci usta.
Na barkach niesiesz już tylko słońce.
|
|
|
Jesteś daleko ode mnie, ale blisko mojego serca.
|
|
|
Są dwie rzeczy, które nie opuszczają mojej głowy. Tęsknota i Ty.
|
|
|
Kolejny raz siadam przed kominkiem z gorącą filiżanką kawy, rozsypując przed sobą Twoje zdjęcia. - Jak ja kurwa za nią tęsknię. Powtarzam ilekroć biorę każde zdj do ręki, przyglądając się mu. Twój uśmiech, zawsze wiele dla mnie znaczył. Choć nie zawsze był prawdziwy, ale był piękny. Odzwierciedlał całą Ciebie. Tęsknię za takim właśnie widokiem, kiedy stałaś na przeciwko mnie z kącikami ust podniesionymi ku górze, i czekałaś aż Cię przytulę. Gdy Cię obejmowałem, uśmiechałaś się jeszcze szerzej. Właśnie taki uśmiech pamiętam najbardziej. I wiesz? Tęsknię za nim. Za całą Tobą. Za głębią Twojej duszy, i za Twoim pięknem, które miałaś w sobie. Chciałbym żebyś wróciła, bo brakuję mi Cię, jak nigdy nikogo mi nie brakowało. Bo to Ty, dawałaś blask moim oczom, i to Ty dawałaś szczęście w moim życiu, które dość często ktoś wywracał do góry nogami. Proszę Cię kochanie. Wróć.
|
|
|
|