 |
Dlaczego teraz tak jest, że zamiast ratować wartościowy i długoletni związek to po prostu odpuszczamy? Przecież jeżeli nam naprawdę zależy, to powinniśmy walczyć do samego końca, a nie do połowy czy coś...
|
|
 |
3-dniowy powrót do rodzinnego kraju, miasta, do domu dało naprawdę inne światło na trwającą sytuację, naświetliło całą sprawę. Przyjeżdżasz i wcale nie czujesz się tam jak w domu. Czujesz się jak obcy. trudno Ci zasnąć, czujesz się nieswojo, niezręcznie. Chcesz wrócić z powrotem do domu. Ale nagle dochodzi do Ciebie, że ani tu ani tam nie masz domu. I ta myśl przygnębia najbardziej. Pomimo rodzinnego domu i domu za granicą, tak naprawdę jesteś jak bezdomny, bo ani w Polsce to już Twój dom, ani tym bardziej za granicą. A jeszcze później, po dogłębnych przemyśleniach dochodzisz do wniosku, że tak naprawdę nie miejsce, a ludzie sprawiają, że czujesz się jak w domu. W moim przypadku jest to jedna osoba - ON. ♥
|
|
 |
"O.N.A. ona wtulona... niech to trwa i nigdy się nie kończy, nawet śmierć nas NIE rozłączy!!!"
|
|
 |
"Ej ślicznotko! Dobrze, że nie chodzisz w stringach, wiesz? Bo na stringi trzeba mieć zajebisty tyłek! Hahahaha" -.-
|
|
 |
wierzę, że przeszłość jest nam po coś i nawet jak nie pamiętasz dziś to przyjdzie nam jeszcze gdzieś razem iść
|
|
 |
nie da się nagle wypieprzyć z życia słów, spojrzeń, gestów ot tak, wypad
|
|
 |
co jest kurwa? wcześniej nie było tu bariery żadnej kontakt bez kitu ot tak się urwał i obcy dla siebie jesteśmy tak nagle
|
|
 |
gdzie jesteś dziś? gdzie Ciebie szukać?
|
|
 |
znikam przy barze gadam z barmanem leję mi wódę jak stać mnie akurat i czas mi pokaże jak mam przejebane jeśli jakimś cudem nie utonę w bzdurach
|
|
 |
widzę jak czas wyrył nam przeszłość, na twarzach widać, że coś nam uciekło
|
|
 |
nie myślałem, że mnie tak to ścierwo pojmie, niespokojnie zerkałem na Ciebie i chciałem wierzyć,
że z tego o czym myślisz część jest o mnie
|
|
|
|