 |
lubię sobie czasem gdzieś odlecieć, to mój własny emocjonalny entertainment
|
|
 |
Weź moją dłoń, uwierz mi, odrzuć swój strach, chodź ze mną gdzieś, nawet na drugą stronę lustra. Uwierz mi, widziałem tamten świat, jest piękny, to nasze przeznaczenie.
|
|
 |
Niech ten bas jak balsam koi ból przez moment, jutro okłamiemy się ostatni raz i koniec
|
|
 |
To świat w którym szczerość więdnie, kłamstwo trzyma w szponach, wokół czają się fałsz i zdrada, prawda jest najcenniejsza, używa się jej oszczędnie.
|
|
 |
szukałem ukojenia w niej każdego dnia i byłem w stanie oddać, wtedy za nią cały świat.
|
|
 |
to przyjaźń? może lepiej o tym nie mówmy.
|
|
 |
wspomnienia jak oblazłe z farby drzwi, a tamte dni jak światło starej żarówki.
|
|
 |
słów na usta nie ciśnie się zbyt wiele, co mam powiedzieć na prawdę nie wiem, poza tym, że byłeś moim przyjacielem, byłeś moim przyjacielem.
|
|
 |
tego co przeżyłem nie zamieniłbym na nic.
|
|
 |
nie zadaję bólu, mnie też już nic nie boli.
|
|
 |
nie zobaczysz mnie nigdy, pod sklepem z piwem, trzęsącego się w delirce jak Shakin' Stevens.
|
|
 |
nic ponad moje siły, nigdy nie uklęknę.
|
|
|
|