 |
gdybym miał latający dywan i magiczny turban latałbym zjarany na nim, i każdego wkurwiał
|
|
 |
miałem kiedyś plan, żeby rozjebać świat na kawałki
|
|
 |
masz tu pionę na szczęście
|
|
 |
nie jaram się tym, nie lubię kamer i chuj z tym, bo mam power i swój styl, i wyjebane, kto, gdzie i z kim
|
|
 |
nie odlatujemy, wiemy, nie możemy zawieść. chillujemy, jak w enklawie, leżymy na trawie.
|
|
 |
my i słońce i nikogo nawet wiatru wokół
|
|
 |
i choć czasem brak sił to nie przestaję mówić, wysyłam wielkie pięć dla tych życzliwych ludzi
|
|
 |
jestem definicją tego, czego ty nie jesteś i nie nawiniesz tego tak nawet po trzydziestce
|
|
 |
możesz mieć wszystko, ale nie masz nic, chcesz to wszystko? z marzeniami namiętnie żyj
|
|
 |
można stracić grunt pod nogami, ale nie dać się wykoleić
|
|
 |
nie otwieraj ryja bo serio jesteś tak cienki, że wpasujesz się idealnie w mundurowy błękit
|
|
 |
stoimy wtuleni w siebie ty czule szepczesz, że kochasz mnie jakim jestem, że już tak będzie wiecznie
słowa stają się zbyteczne i to jest najlepsze
|
|
|
|