 |
Życzę ci abyś nigdy nie wstała z myślą, że Twój mężczyzną budzi się obok swojej kobiety / i.need.you
|
|
 |
Słowami świadczyć miłość-to nie miłość.
|
|
 |
Sens Ci się skończył razem z wczorajszym winem. Lepiej żeby tamto wino wczoraj skończyło się z sensem.
|
|
 |
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się-na próbę. ~Jan Paweł II
|
|
 |
Trzeba by bardzo dzielnym by stawić czoło wrogom, ale tyle samo męstwa wymaga wierność przyjaciołom- A.P.W.B Dumbledore
|
|
 |
Jakaś jego część pragnęła tej zimnej kobiety, która właściwie nie była zimna, tej skały, która nie była z kamienia.
|
|
 |
Ściągnąć to sobie możesz wodę z mózgu, bejbe ;*
|
|
 |
To nasza naturalna potrzeba dążenia do doskonałości ;)
|
|
 |
chcę tych cholernych motyli w brzuchu. długich spacerów. trzymania się za ręce. pocałunków. bliskości zarówno fizycznej jak i psychicznej. zrozumienia, nawet bez używania słów. szczerych rozmów na każdy temat. esemesów na dobranoc i dzień dobry. głupich obietnic. świadomości, że jest ktoś, kto twoje szczęście stawia ponad własne. chcę tego przekonania, że oboje moglibyśmy zrobić dla siebie wszystko. chcę prawdziwego uczucia. osoby, która potrafi okazywać je nie tylko durnym dwukropkiem i gwiazdką na gadu. osoby dla której będę najważniejsza. kogoś dla kogo mogłabym zrobić wszystko. chcę miłości. chociaż ta suka lubi mnie ranić.| choohe
|
|
 |
Pisząc o tym wszystkim nie zamierzam się tłumaczyć. Nie oczekuję zrozumienia czy przebaczenia. Po prostu nie mogę dusić tego dłużej w sobie. Chcę się uwolnić i złapać oddech.
|
|
 |
Jestem beznadziejny. Ale to kiedyś minie. Tak samo jak mija czas. Stanę się człowiekiem za którym tęsknisz, wrócę. Teraz pomyśl że to takie dłuższe wakacje, które niebawem się skończą.
|
|
 |
W życiu miałem trzy kobiety. Tak dosłownie jak i w przenośni. Może brzmi to dwuznacznie, lecz chodzi mi tylko o serce i obecność. Były zawsze obok, gdy tego potrzebowałem, sercem, duszą. Pierwsza mnie urodziła, obdarowała najpiękniejszą miłością, pokazała również że nawet matczyna miłość potrafi zranić, pozwoliła popełniać błędy, nigdy mnie z żadnym nie zostawiła, choć wyciągała mnie z nich radykalnymi sposobami. Druga po prostu była, odkąd pamiętam, mała szatynka, mój skarb, przemieniający się pomalu w piękną kobietę, kobietę mojego życia, które zakończyło się wraz z jej śmiercią. To miał być koniec. Koniec wszystkiego. Chciałem zatrzymać swój puls wiedząc że i tak bije bez celu.[..]
|
|
|
|