 |
przejechałeś skuterem obok mojego domu, po tej ulicy. wyszłam na dwór chwilę później i wiesz co? czułam zapach spalin zmieszany z Twoim zapachem. ♥
|
|
 |
Ty i ja. i zawsze jeszcze ktoś.
|
|
 |
powiedziałeś: "kiedyś Cię wygram." tyle, że Twoje "kiedyś" może w jednej chwili zmienić się w moje "za późno".
|
|
 |
wywarłeś na mnie presję z tym buziakiem, wiesz?
|
|
 |
martwię się. zaczynając od tego, że największą obawą napawa mnie to przywiązanie, moja odpowiedzialność za to jak je utrwalam i za niego, za jego serce, które trzymam w dłoniach, a przy upuszczeniu będzie równoznaczne z jego całkowitym upadkiem - nie tylko jednego mięśnia. przeraża mnie ożywienie i gotowość w jego oczach, gdy odbiera telefon od któregoś z kumpli z informacją o kolejnej spinie; zaciskam, z cholernego strachu o niego, wargę, a on wraca po godzinie i łapiąc mnie za dłonie, zapewnia, że nic się nie dzieje, by nieświadomy tego, że słyszę, kilka minut później opowiadał znajomemu, że w starciu na jego gołe ręce, przeciwnik wyciągał łom. mogłabym tłumaczyć to tym, że prawie się nie znaliśmy, gdy się w to pakowałam, ale nie przejdzie mi to przez gardło. wciąż wydaje mi się, że po prostu warto jest w tym tkwić.
|
|
 |
on mnie nie ogranicza, a ja nie robię nic, by musiał się martwić. patrzy na mnie z troską w oczach i zdarza mu się pytać czy wszystko w porządku, lecz nie zakazuje mi niczego. noszę na nadgarstku opaskę jego ulubionego piłkarskiego klubu od kilku dni, podobnie jak on wcisnął sobie na nos moje okulary przeciwsłoneczne. spędzamy razem całe dnie, a pół godziny po pożegnaniu już wspomina o tym, jak tęskni. pisze mega słodkie wiadomości na dobranoc i oboje udajemy, że już się kładziemy, że zasypiamy bez problemu nie zaprzątnięci żadnymi myślami. między pocałunkami obiecał mi, iż nie będzie wymagał ode mnie wyznań i za to mu dziękuję, bo moje serce się po prostu gubi.
|
|
 |
po co ten lament na facebooku, że już nigdy nie będziemy klasą, skoro nawet nie raczyliście się pożegnać..
|
|
 |
"nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj, że Ci się to przytrafiło" i cały dzień na tym pożegnalnym cytacie.
|
|
 |
przypominam, że zastrzegam sobie prawa autorskie ;/
|
|
 |
zostały wspomnienia, nie będę nic zmieniać. ./'
|
|
|
|