 |
|
Nigdy nie przestaniesz kogoś kochać. Po prostu nauczysz się żyć bez Niego.
|
|
 |
|
największym błędem jest popełnić błąd i go nie naprawić.
|
|
 |
|
Zawładnęłaś mną. Moim umysłem, moim ciałem, moim sercem. Całym moim światem. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
|
Nigdy nie sądziłem, że tak mała, drobna osoba zawróci mi w głowie na maxa. Jest tak cudowna, że aż brakuje słów, aby to opisać. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
|
[1] Księżyc uśmiechał się tak piękne, lecz wstydliwie. Chował sie za chmurami. Mam wrażenie, że dzisiaj nieśmiałość dodała mu większego uroku niż zazwyczaj. Spoglądałam na taflę wody w której dostrzegłam jego odbicie, a obok zniekształcony obraz mojego prawdziwego oblicza. Niekompletne. Czarne macki wyłoniły się z lodowatej wody i wbiły pazury w moją klatkę piersiową. Słyszałam krzyk rozpaczy. Ktoś wił się z bólu. Może to mój księżyc? Nie, to ja. Czułam jak tracę duszę a oddychanie rozcinało każdy skrawek wnętrza. Powietrze stało się namacalne. Tlen zamienił się w igły które przekłuwały mnie w każdym minimetrze ciała. Krystaliczna, martwa powierzchnia rzeki nabierała czerwonej barwy. Czyżby mój księżyc krwawił? Nie, to ja.
|
|
 |
|
[2]Kto by pomyślał? Życie mi nie sprzyja. Mroczne szpony znów uciekły na samo dno krwawego kąpieliska. Usłyszałam głosy. Czy to mój księżyc szeptał do mnie? Nie, moje demony zostały uwolnione. Ilekroć wstałam z kolan - za każdym razem upadał ponownie na ostre kamienie, które przysparzały dodatkowych ran. Czułam jakiś płyn na swoich policzkach a wzrok odmawiał posłuszeństwa. Czyżby mój księżyc płakał? Nie, to ja. Pierwszy raz od dawna moje emocje odnalazły wyjście ewakuacyjne. Pierwszy raz od dawna, moje największe słabości wygrały ze mną walkę. Och, mój Kochanku nocy. Zabierz ode mnie to cierpienie i tęsknotę a stanę się kimś lepszym. Kimkolwiek zechcesz, Księżycu. Mogłabym stać się Twą gwiazdą polarną, jeśli odważysz się dla mnie poświecić. Zabierz swe dziecię mroku, tam do siebie. Takie zagubione, takie niczyje, takie bezpańskie, takie zmęczone egzystencją, takie samotne, takie kalekie, takie.. nieludzkie.
|
|
 |
|
“ Kiedy przestajesz istnieć dla kogoś ważnego,
trochę też przestajesz istnieć dla siebie. ”
|
|
 |
|
Marzenia się spełniają , tylko czasem potrzebują zupełnie innych miejsc , osób , zdarzeń i czasu do ich realizacji. /przecinek_enter
|
|
 |
|
czekam kiedy do mnie przyjdziesz, ale znowu dzwonisz, mówisz mi, że dzisiaj to nie wyjdzie. / zrobsalut
|
|
 |
|
coś pękło między nami, coś jak mięśni zanik. / zrobsalut
|
|
 |
|
pamiętam, jak nic nie umiałem powiedzieć i wciąż nie umiem.
|
|
 |
|
Nigdy nie czekaj aż ktoś Cię pokocha. Nie proś o to. Bądź kochana i chciana albo zwyczajnie odwróć się i zapomnij./bekla
|
|
|
|