 |
'' Przecież nie na niego czekam tak rozpaczliwie, on kiedyś nadejdzie, tylko na jego miłość, a ta nie nadejdzie nigdy...''
|
|
 |
"...bo tak samo jak nie jesteś w stanie sprawić, by ktoś cię pokochał, sam nie umiesz wyzbyć się miłości. Możesz ją tresować, dławić i gasić w sobie, ale to płomień tak silny, że nie zaznasz spokoju. Będzie ci palić wnętrzności i odbierać sen, zaczniesz się niszczyć rutynowo jak poranna kawa. Butelki opróżniane do lustra, poranki pozbawione nadziei, wieczory pozbawione złudzeń. Chyba można wtedy dosłownie umrzeć z żalu, bo ten świat zna ograniczoną liczbę cudownych złączeń i to nie było jedno z nich."
|
|
 |
Nasza miłość, trwała niedługo, niekrótko, dla miłości najlepszy to czas. Niosła tyle radości, co smutku. Miała zalet tak wiele jak wad. :)
|
|
 |
To moment, kiedy wszystko się rozpada,a ból w piersi dławi i czujesz, jakbyś tonął. Oddychaj, skup się na faktach. Osiem plus trzy to jedenaście. Jesteś teraz jeden i sam kiedy najbardziej potrzebujesz nie być, ale jeszcze chyba są gdzieś ludzie, którzy o tobie dobrze myślą, pamiętaj o tym.
Półlitrowy Sprite na ćwiartkę Żołądkowej to zdrowe proporcje, na jakieś dwie godziny rozmiękczy ci postrzeganie na tyle, że nie będziesz umiał stwierdzić, co cię boli. Teraz jeszcze umiesz, męczysz się niemiłosiernie. Minie może z sześć do siedmiu miesięcy i będziesz prawie sobą. Prawie; blizny jak sęki na drzewach i ciężar w sercu na widok kogoś o podobnych rysach twarzy, sposobie poruszania się. Znasz to, byłeś tam.
Wszystko nie będzie dobrze, ale nie będzie dużo gorzej. Oddychaj.
|
|
 |
Dlaczego wy wszystkie nie potraficie pokochać tych, którzy byliby dla was gotowi nawet umrzeć?
|
|
 |
W każdym razie mamy do siebie jakąś słabość, to jest ważne.
|
|
 |
'' Im grubsze mury budujesz wokół swego serca, tym bardziej zakochujesz się w tym, który jest w stanie je obalić.''
|
|
 |
'' zamykam oczy i liczę do trzynastu, nim zajdzie słońce tęsknić za Tobą będę znów.''
|
|
 |
'' Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił. Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony.''
|
|
 |
Wyobraź sobie pewną sytuację.Otóż, rozstajesz się z kimś, kto jest dla Ciebie ważny.Odchodzi. Tęsknisz ogromnie dniami, tygodniami, a nawet miesiącami.Płaczem - witasz i żegnasz każdy nowy dzień. Na siłę szukasz sensu życia, a czasem już nawet odpuszczasz, bo nie masz na to siły. Znajome? Okazuje się jednak, że to wszystko co było dla Ciebie ważne, może wrócić.Osoba, którą kochasz może wrócić. Można powiedzieć by, że idealnie. Problem jednak w tym, że wróci, ale być może tylko na trochę. Miesiąc, dwa. Może dłużej. Owszem jest możliwość, że jakimś cudem uda Ci się zatrzymać ukochaną osobę przy sobie, ale nigdy nie masz pewności czy wystarczająco Ją w sobie na nowo rozkochasz, tak aby nie chciała odejść.Umowa wstępna jest jednak taka, że nic Ci nie gwarantuje, ani nie obiecuje, że zostanie dłużej, niż ten krótki czas.Co zrobisz w takiej sytuacji? Wchodzisz w to na nowo, wierząc, że zwyciężysz walkę o serce ukochanej osoby?Czy pomimo ogromnej tęsknoty i bólu, zrezygnujesz? / he.is.my.hope
|
|
 |
Wystarczyła krótka chwila Jego obecności, żebym choć na trochę zapomniała o wszystkim co złe, czego ostatnio było tak dużo w moim życiu. To dziwne jak jedna osoba może swoją obecnością wiele zmienić. Przez ostatnie miesiące rzadko kiedy pojawiał się na mojej twarzy szczery uśmiech, który odbijałby się i w oczach. Nie wiem czy od Jego odejścia, kiedykolwiek tak bardzo cieszyłam się z czyjejś obecności i wspólnie pitej herbaty.To niewyobrażalne, że ogromny żal, który przepełniał moje serce ulotnił się , gdy tylko ujrzałam Jego sylwetkę zmierzającą w moim kierunku. To prawda, tylko ktoś najbliższy naszemu sercu, potrafi odmienić nasze życie, nie robiąc zupełnie nic. On właśnie jest kimś takim, kto pomimo tego, że ogromnie zawiódł i sprawił wiele bólu, wywołuje najcudowniejszy uśmiech, gdy wraca. Choćby na chwilę. / he.is.my.hope
|
|
|
|