 |
Powinnam być jak wszyscy Ci, co tak radzą dumnie kiedy mówię co u mnie ♛
|
|
 |
A ja Cię lubię, aż za bardzo często ♡.
|
|
 |
Mogę z Tobą godzinami tracić cenny czas ♡
|
|
 |
Nie martwię się, ja mam tu Ciebie, będzie co będzie.♡
|
|
 |
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź, gdzie się śmieją się śmiechy w ciemności i gdzie muzyka gra, muzyka gra.
Nie daj mi Boże, broń boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości, dopóki życie trwa, póki życie trwa ! ♡
|
|
 |
Zachłanna jest ta gwiazda, która gubi radość chwil .. ★
|
|
 |
Może wszystko już wiesz, może wszystko już masz, jesteś pewny, że to szczęście ?
|
|
 |
Objęcia, które akceptują me słabości ♡.
|
|
 |
Do ostatniej przystani dobiłam, wysiadam, zostaje.♡
|
|
 |
Tego dnia, wstała bardzo wcześnie. Słońce jeszcze nie wstało, mróz szczypał w nos, a ona mimo nie sprzyjających warunków poszła. Musiała. Dzisiaj musiała pójść, być sama, wyjść, odejść. Pogoda jej nie zniechęciła. Kiedyś była słaba pod tym względem. Szukała wymówek, ale nie teraz. Już nie. W końcu zaczęła wygrywać sama ze sobą i właśnie dlatego wyszła dziś w góry bez nikogo, sama. Wiedziała, że nikt nie będzie jej szukał. Nie wzięła nawet telefonu ze sobą. Wszystkim osobom, którym na niej zależało dała wcześniej znać, że chce odpocząć kilka dni. Dała znać, że wyjeżdża do SPA i nie będzie korzystała z telefonu. Poszła w góry, wiedziała, że nie powinna nikogo okłamywać, ale gdyby powiedziała prawdę, oni chcieliby być blisko. Ona musiała być sama, potrzebowała zostać ze sobą. Pozamykała wszystkie swoje sprawy i nigdy już nie wróciła....
|
|
 |
(III) Wiedziała, że będzie cierpiała, bo oni inaczej nie potrafili. kochali się cholernie, a mimo to i tak się ranili. To zawsze się tak kończyło. Kochali się, a mimo to w pewnym momencie zaczynali się nienawidzić i darli koty, rzucała w niego zastawą, a on i tak chciał czekać i być blisko. Chciał tak długo, póki nie zaczynała na siłę go do siebie zniechęcać. Tak długo walczyła, aż w końcu on odpuszczał i odchodził. Tak jak tego chciała. Jednak kiedy odszedł ona cholernie za nim zaczynała tęsknić. później po jakimś czasie krótszym lub dłuższym on wracał, tak znienacka jak dziś. Ona znów do niego wracała, bo był całym jej światem, miłością jej życia. To błędne koło jednak nigdy się nie kończyło i zawsze wyglądało tak samo... Do dnia, kiedy on chciał wrócić i zobaczył ją w zaawansowanej ciąży. Myślał, że to dziecko innego, ale nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo się mylił.......
|
|
|
|