 |
kątem oka widziałam już Jego dłoń zbliżającą się do mojego ramienia. wiedziałam, że zacznie masować mój kark szepcząc przepraszająco, że to Jego wina, że On spieprzył sprawę. przeprosi za to, iż mnie zostawia, tłumacząc, że tak będzie lepiej, szczególnie dla mnie. mam już w głowie plan wydarzeń na następne kilkanaście minut i choć wiem, że najgorsze co mogę zrobić to pozwolić Mu na zrealizowanie tego wszystkiego, nie potrafię się przeciwstawić. koniuszki Jego palców stykają się z moją skórą.
|
|
 |
nic nie było równie wymownego jak ciepło bijące od Jego dłoni drżąco sunącej po moim kolanie i Jego nos przy mojej szyi desperacko wciągający drobinki mojego zapachu, jakby przeczuwając, że lada chwila zniknę definitywnie z Jego życia.
|
|
 |
kiedy On starał się ratować to, co zostało jeszcze z naszego związku, ja odsuwałam się jeszcze bardziej, chodząc częściej na treningi, więcej czytając, spotykając się ze znajomi nie dwa razy w tygodniu, a codziennie. kiedy On chciał odkopać uczucie, które tliło się nikle, ja odwracałam głowę opierając się przed głupim pocałunkiem. kiedy On z żalem w głosie mówił o tym, iż najlepiej będzie jeśli damy sobie spokój, może chociażby przerwę, ja pierwszy raz od miesiąca poczęstowałam Go uśmiechem. nie rozumiał mnie i długi czas czekał na powrót, a ja miałam już dla Niego tylko jedno zdanie: "nic nie znaczysz".
|
|
 |
Ignorujesz wtedy , gdy potrzebuję . < / 3
|
|
 |
I może mam 16 lat , ale tak naprawdę wciąż jestem dzieckiem . Dalej śpię z misiem , którego nie odstępuję na krok od 14 lat . Nadal lubię , gdy ktoś mnie przytula . Wciąż dla słodyczy byłabym w stanie zrobić wszystko . Do tej pory lubię skakać po kałużach czy ślizgać się na zamarzniętym jeziorze . Czasami zachowuje się dziecinnie , ale jeżeli naprawdę coś dla Ciebie znaczę powinieneś to zaakceptować .
|
|
 |
nie oczy są uzależnione od jego widoku, lecz serce.
|
|
 |
Czasami , żeby zdać sobie sprawę z tego jak trudna jest czyjaś sytuacja trzeba przeżyć to samo .
|
|
|
|