 |
kiedy On starał się ratować to, co zostało jeszcze z naszego związku, ja odsuwałam się jeszcze bardziej, chodząc częściej na treningi, więcej czytając, spotykając się ze znajomi nie dwa razy w tygodniu, a codziennie. kiedy On chciał odkopać uczucie, które tliło się nikle, ja odwracałam głowę opierając się przed głupim pocałunkiem. kiedy On z żalem w głosie mówił o tym, iż najlepiej będzie jeśli damy sobie spokój, może chociażby przerwę, ja pierwszy raz od miesiąca poczęstowałam Go uśmiechem. nie rozumiał mnie i długi czas czekał na powrót, a ja miałam już dla Niego tylko jedno zdanie: "nic nie znaczysz".
|
|
 |
od paru dni nie ma Jego " dobranoc , kocham Cię " od paru dni nie mogę spać. /namalowanaksiezniczka
|
|
 |
Nie bój się bać, jak chcesz to płacz.
|
|
 |
Stare rany nie rdzewieją chociaż ich nie rozdrapuję.
|
|
 |
Każdy ma kogoś, ja jestem niczyja. / mialem.cie.nie.kochac
|
|
 |
Jeżeli mam być dla ciebie tylko wtedy, gdy wszyscy inni cię opuszczą, to wolę w ogóle nie być.
|
|
 |
Zabawne… Ci którzy kiedyś byli dla mnie wszystkim, dziś nie interesują się moim losem. Natomiast Ci, którzy kiedyś uważani byli przeze mnie za wrogów – intensywnie mnie wspierają, towarzysząc mi na każdym kroku. Morał ? „Nigdy, nie mów nigdy…”
|
|
 |
Potrzebuję osoby, która bezwględu na to jak wyglądam czy na to jaki mam charakter, będzie ze mną. |chokoreeto
|
|
 |
Myślę,że każdy ma w sobie coś co go wewnętrznie zamyka. Taki odruch obronny przed światem...|chokoreeto
|
|
 |
- Zagramy w pomidora? - Ok. - Co robisz? - Pomidor. - Jak ma na imię Twój tata? - Pomidor. - Jakie warzywo Cię w nocy prześladuje? - Pomidor. - Kochasz mnie? - Nawet nie wiesz jak bardzo ♥
|
|
 |
nie zadzwonię do Niego. nie, kiedy pretekstem jest usłyszenie Jego głosu, bo doskonale wiem, że po "słucham", które padnie z słuchawki, załamie mi się głos. rozłączę się, nie powiedziawszy Mu o tym, że czuję, jakbym miała zaraz rozsypać się na elementy wręcz mikroskopijnych wielkości, że wszystko wewnątrz mnie krzyczy żalem o to, iż nie daje żadnych znaków życia, podczas gdy każdy narząd choruje na tęsknotę.
|
|
 |
łudzę się. wciąż sobie wmawiam, że ciągłe zajmowanie czasu pozwoli mi zapomnieć. szukam tego największego biegu w życiu, adrenaliny, która obejmie całą moją psychikę tak, by nic więcej się w niej nie zmieściło. obieram priorytety, pochłaniam książkę za książką, z zapałem podchodzę do treningów. wypruwam z siebie siły tak, by zmęczenie pozwalało mi zasnąć natychmiast, bym nie leżała bezczynnie. rozumiesz - nie chcę mieć chwili, by móc pomyśleć, że w tym gnaniu nie wiadomo dokąd, jesteś mi potrzebny.
|
|
|
|