 |
późno już , mimo tego że cholernie chce mi się spać i w oczy śmiało mogłabym włożyć zapałki aby się nie zamknęły muszę coś o Tobie napisać , o Tym jak mi cholernie z Tobą dobrze . chrapiesz już sobie w poduszkę , nie lubię kiedy idziesz spać i zostawiasz mnie samą , choćbym spędziła z Tobą cały dzień i tak mi mało . nie potrafię się Toba nacieszyć , chciałabym cię mieć ciągle przy sobie , nie opuszczać na krok , przytulając Cię mam ochotę udusić , ścisnąć Ci te drobne żeberka bo chwilami nie potrafię panować nad tym silnym uczuciem . to jest dokładnie tak jak z Twoim paleniem , spalisz i po chwili dalej Cię ciągnie , to jest nałóg i ja mam z Tobą dokładnie tak samo , problem w tym , że Ty nie musisz z niego rezygnować , zrobisz to wtedy kiedy będziesz chciał , w moim przypadku jest gorzej jak Cię stracę to na zawsze , nie będzie "nie dam rady, wrócę do tego" ty podczas rzucania palenia mógłbyś czasem pociągnąć chociaż jednego bucha , ja bym nie podeszła i nie musnęła Twoich warg.
|
|
 |
Jak życie może się nagle tak cholernie skomplikować i zawalić? Ci najbliżsi przyjaciele, dzisiaj obrabiają mi dupę. Przyjaźń trwająca po 11-13 lat nagle stała się nic nie wartym wspomnieniem. Dzisiaj przestał się liczyć każdy człowiek. Odeszli, lecz najpierw zbesztali. Pytam, gdzie ta miłość która miała trwać wiecznie? Odeszła za pierwszym zakrętem, przy pierwszym wchodzeniu pod górkę. Odeszła wybierając największy z możliwych skrótów. Gdzie rodzina, która miała być w komplecie? Najpierw się rozjebała a później zaczęła się rozpierdalać po świecie. Gdzie do cholery ten sens, życia który podobno odnalazłam? Nigdy go nie spotkałam. Bez sensu można żyć? Moze i można ale po co? Co nam to da? Czasami lepiej pójść na najbliższe tory, kładąc się na szynach z telefonem w ręku zadzwonić do najbliższej ci osoby, zaśmiać się i słysząc nadjeżdżający pociąg krzyknąć "Spierdalajacie właśnie się uwolniłam".
|
|
 |
nigdy nie ignoruj osoby która kocha i martwi się o Ciebie, bo pewnego dnia możesz zrozumieć, że straciłeś księżyc podczas łapania gwiazd..
|
|
 |
dzień jak każdy dzień, albo szkoła albo praktyki. akurat dzisiaj wypadło na praktyki, oczywiście do 14. jak zwykle wracam w zatłoczonym busie, coraz bliżej domu, coraz bliżej peryferii miasta, coraz mniej ludzi. nieostrożny kierowca, który nie potrafi jeździć i ma wylane na to czy ktoś sie może wyjebać od jego hamowania. zwyczajne wejście do domu, niezwyczajne powitanie przez Niego. przytulając mnie, zakrywając mi oczy i zakazując mi sie wyrywać, wręczył mi duży piękny bukiet róż, naprawdę ślicznych cudownych róż, których nigdy od nikogo nie dostałam. ' otwórz szafę, bo ktoś tam na Ciebie czeka', 'głupi jesteś' -powiedziałam ,po czym otworzyłam szafę. a tam co? misiek, biały duży misiek o którego zawsze się upominałam. no i w końcu dostałam. i co zwyciężyło ? no oczywiście łzy. ale nie takie sobie łzy. to po prostu były najprawdziwsze łzy szczęścia./emilsoon
|
|
 |
To nie Twoja wina. Kłopot w tym, że zawsze bierzesz jego błędy na siebie. / ifall
|
|
 |
Świat jest skurwiały. Ludzie to kurwy. Nie chcę tego świata - nie chcę tego wszystkiego. / ifall
|
|
 |
Kochasz go na tyle mocno by wybaczyć wszystko i przymknąć oko na jego błędy. Gdyby tak nie było to po kolejnej kłótni byś po prostu odeszła. / ifall
|
|
 |
Wstań i idź dalej. Nie ważne co by mówili, co by robili żeby Ci zaszkodzić. Nie ważne jak bardzo nie masz już sił. Idź dalej i pokaż wszystkim, że jesteś ponad tym. / ifall
|
|
 |
Przesiąkasz tym chorym światem. Nie zauważasz nawet, że jest z Tobą coraz gorzej. Popadasz w obłęd, nie wiesz co masz ze sobą zrobić. Masz ochotę zabić każdego kogo mijasz idąc przez miasto, park czy inny zakamarek. Masz ochotę wybiec na ulice, by rozjebał się na Tobie pierwszy lepszy samochód. Masz ochotę sie zapić na śmierć. Masz ochotę wygadać się komuś, ale przeglądając kontakty w telefonie nie znajdujesz ani jednego, który by Cię wysłuchał, doradził, pocieszył, wspierał choć przez moment. Kłócisz się z wszystkimi dookoła. Wrzeszczysz. Rzucasz wszystkim co wpadnie Ci w ręce. Chcesz poukładać wszystko co nie jest tak jak powinno, ale nie da rady. Przecież nie masz wpływu na niektóre rzeczy. Upadasz jeszcze niżej. Zatracasz siebie jeszcze bardziej. Popadasz w paranoje. Nie radzisz sobie z niczym. W końcu każdy czasem pęka. / ifall
|
|
 |
Uświadom sobie, że gdy upadasz nie ma przy Tobie nikogo.
Zostajesz sam na sam ze sobą.
Nie ma tych co mieli być. Nie ma ich wsparcia.
Nie ich rękaw ociera Twoją twarz z łez tylko kilka chusteczek, które
leżą na zakurzonym biurku.
Po prostu spadasz na morde a nikt Cie nie podniesie. Musisz o tym wiedzieć.
Musisz sobie to wbić do głowy jak najszybciej. Bo mimo tego,
że Ty byłaś wtedy gdy tego potrzebowali oni Ci się tym nie odpłacą.
Najchętniej dopierdolą Cię do końca.
Musisz sie pozbierać bez niczyjej pomocy.
''jesteśmy z Tobą, ale radź sobie sama''.
I gdy podniesiesz się, a Twoja droga się skończy nie będzie przy Tobie nikogo.
Zostaniesz sama. Sama ze sobą.
Szkoda, że widzisz niektóre rzeczy po długim czasie.
Uświadom sobie, kurwa uświadom. Nim jeszcze bardziej zostaniesz z niczym. / ifall
|
|
 |
Nie ważne jak mocno, ja Ciebie mocniej. / ifall
|
|
 |
Przychodzi taki czas w życiu, kiedy niczego nie można być pewnym. To, co się wiedziało wcześniej, wydaje się błędne lub niezrozumiałe. To wszystko wali się, całe moje jestestwo, bycie, kruszy się, rozpada i nie można pozbierać kawałków. Następnego dnia trzeba wstać z łóżka jako względna całość i funkcjonować, by nie odwieziono do psychiatryka.
|
|
|
|