 |
od jakiegoś czasu piję kawę litrami, a przecież jeszcze niedawno mi nie smakowała. więcej śpię a moje sny dokładnie co noc miewam z nim w roli głównej. chodzę na długie spacery słuchając muzyki i szczerze uśmiechając się do sąsiadek. słyszę o sobie plotki, że zmieniłam się, nawet mama mówi, że czasami zastanawia się czy to ja jestem jej córką. nie muszę udawać, że jest dobrze, że układa się, że mam wszystko czego potrzebuję. moja codzienność obróciła się przez rok o trzysta sześćdziesiąt stopni. mój uśmiech jest szczery i każde nawet drobne kłamstwo jest teraz prawdą, nie jestem cichą myszką, lubię wybuchać i trzymać się swojej racji. ze mną walka zawsze kończy się porażką. mam kogoś przy kim każda przeszkoda wydaje się być łatwiejszą do pokonania. jest taki wyjątkowy. wiele bym mogła o nim opowiadać. kocham go ze wszystkich sił mimo, że początek był trudny i nie miałam nadziei, że zbudujemy coś tak pięknego. i już nie potrzebuję złudzeń, żeby widzieć nas na samym szczycie.
|
|
 |
coraz częściej łapię się, że poważnie myślę o naszej przyszłości. nie zwariowałam, ja zakochałam się. naprawdę pokochałam tego zielonookiego pana, który podobno jest ze mną szczęśliwy. chciałabym, żeby każde słowo szczerze w moją stronę wypowiadał. nie, nie marzę o niebieskich migdałach. pragnę po prostu mieć go przy sobie każdego poranka, robić mu śniadania, zjadać je wspólnie w łóżku, spędzać z nim całe dnie, chodzić na spacery i wymyślać nam tysiące rozrywek, ale tak poważnie to nie zależy mi by cokolwiek z nim robić. przez dwadzieścia cztery godziny mogę nawet milczeć i tylko patrzeć mu w oczy i skradać jego cudowny uśmiech i mieć pewność, że jest mój.
|
|
 |
|
Nie życzę Ci żebyś kiedykolwiek musiał cierpieć jak ja. Nie chcę myśleć nawet, że mogłoby Ci się coś w życiu nie udać. Pragnę Twojego szczęścia własnym kosztem. Nie chcę zatrzymywać Cię przy sobie siłą dlatego pozwalam Ci odejść. Wrócisz jeśli będziesz wiedział, że jestem odpowiednią osobą, a wtedy Ci wybaczę. I jeżeli to nie jest miłość to nie wiem już jak nazwać to, co do Ciebie czuję./Lizzie
|
|
 |
godzę się z codziennością jaka by nie była. Problem w tym, że nawet nie próbuję już nic zmienić. Przyzywczaiłam się, że w większości chwil mojego życia Ciebie nie ma.
|
|
 |
|
wmawiam sobie,że mi na nim nie zależy ,że lepiej by było gdybyśmy się nie widywali ,że nie brakuje mi rozmów z tobą,twój dotyk,wspólnie spędzonego czas ,że nie tęsknie za Twoim uśmiechem ,ale ku*wa to wszystko ,to tylko kłamstwa/temyśli
|
|
 |
|
Zobacz jak bardzo musiałeś mnie skrzywdzić skoro boję się do Ciebie pierwsza napisać. Nie wiem, co pisać, bo nie wiem jaka będzie Twoja reakcja. Jaka by nie była i tak wywoła na mojej twarzy smutek. To dziwno, bo kiedyś z każdą wiadomością od Ciebie pojawiała się na niej uśmiech./Lizzie
|
|
 |
"Bo widzisz tu są tacy, którzy się kochają i muszą się spotkać aby się ominąć, bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze (...) Są inni, co się nawet po ciemku odnajdą, lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać (...) Są i tacy co się na zawsze kochają i dopiero dlatego nie moga byc razem... "
|
|
 |
nie będę już o to walczyć. Za jakiś czas minie mi tęsknota i stanę się obojętna na wspomnienia.
|
|
 |
a dziś czuję 'nic'. takie jedno, wielkie, dosłowne 'nic'. nikt nie budzi mnie czułymi słowami. nikt nie pisze już smsów na dobranoc. nikt nie zwraca uwagi na mój uśmiech, i czuję się niepotrzebna. i wiem, że mógłby być ktoś inny. mogłabym z kim innym chodzić na spacery, i marzyć obok kogoś innego. ale ja tego nie chcę. wolę nie czuć nic, niż cokolwiek , do kogoś innego, niż do Niego.
|
|
 |
dobre dni to wszystko co się ceni
|
|
 |
Ciebie nigdy nie będzie prawda?
|
|
 |
wszystko wydziera się ze mnie, gdy tylko Cię widzę, widzę wiadomość od Ciebie lub widzę, jak 'przyjaźnisz' się z kolejną dziewczyną, która automatycznie staje się moim wrogiem. Powiedz mi proszę, po co było to wszystko? Brakuje mi słów aby wyrazić to co czuję. Może przez większość czasu unikasz mnie dla mojego dobra? Głupota, prawda? Heh, też zaczęłam się śmiać, bo przecież możesz myśleć, że cierpię gdy jesteś? Ale nie, ja cierpię jak widzę, że to Ona a nie ja. Przecież ze mną wtedy byłeś, mnie dotykałeś i w moje oczy patrzyłeś. Może nie byłam jedyną? Zgupiałam. Pomieszało mi się Kocham Cię z tym popularnym NIENAWIDZĘ. Ale wiesz co kochanie? Bądź, pragnę tego, moja naiwność jest tak wielka, ale bądź.
|
|
|
|