 |
nie wiem co będzie dalej, ale wiem jedno, nie zufam już nikomu póki bije tętno .
|
|
 |
Pozwól, że opowiem Ci o znajomości, która trwa,
choć nie jest pewna swej przyszłosci .
|
|
 |
i wiesz co .? mam tyle silnej woli, żeby zostac sobą i całą resztę pierdolic.
|
|
 |
Wierzę w was ludzie, bo w siebie wierze,
trzymaj się brat, lepsze jutro nadejdzie. ! .< 3
|
|
 |
Wina niczyja, każdy powoli zabija, jak to baby, lecz bez nich nie dałbyś se rady.
|
|
 |
` Uprzejmie Cię pierdolę .
|
|
 |
i co z tego, że mogę mieć wielu facetów skoro wolę jego z gamą wad i zalet, bez super umięśnionego ciała, zajebistego samochodu, czy czerwonych marlboro. wolę wystające żebra, ruskie szlugi i blanty. a co najważniejsze miłość. i te czekoladowe oczy, one są warte więcej niż złoto.
|
|
 |
byłam kurwą bez uczuć. potem poznałam Ciebie.
|
|
 |
kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłam dostałam piorunem w łeb. szlugi mi się skończyły, więc nerwowo przechodziłam z nogi na nogę. nakręcałam włosy na serdeczny palec. byłam trochę głośna. robiłam wszystko byś mnie zauważył. i pokochał. jakoś dziwnym trafem udało mi się. a to przez ukochany Habakuk, który wyśpiewywał mi w tle - 'ja mówię Tobie walcz cały czas' .
|
|
 |
nie powtarzaj mi do znudzenia, że jestem piękna. nie przynoś mi prezentów. nie szykuj kolacji przy świecach. mam wyjebane w tą romantyczność. chodźmy na blanta, napijmy się wódki, a potem zaśnijmy w swoich ramionach, a rano w podziękowaniu zrobię Ci najlepszą jajecznicę na świecie.
|
|
 |
cześć, chyba zwariowałam na Twoim punkcie. i chcę Cię mieć. cholernie. w każdej sekundzie mojej egzystencji. rozebrać Cię i całować Twoje żebra. i żebyś Ty mnie całował. proszę, nie uciekaj mi już.
|
|
|
|