 |
Miłość to spacer pośród drobniutkiego deszczu. Dopiero po pewnym czasie człowiek orientuje się, że przemókł do głębi serca.
|
|
 |
Każdy Twój dotyk wywołuje na mym ciele dreszcz… Każdy pocałunek sprawia, że chcę czuć Twe delikatne usta na każdym najmniejszym fragmencie mojego ciała… Każde spojrzenie…Każde „Kocham Cię” powoduje, że moje serce zaczyna bić szybciej i szybciej… wtedy wiem, że chcę być Twoja, tylko Twoja… cała Twoja… na zawsze…
|
|
 |
jak się aktualnie czuję? jak gówno - beznadziejnie, chujowo i po prostu źle. i nie chodzi tu o stan fizyczny, o to, że musiałam przystopować na kilka dni. to nie to, absolutnie. chodzi o coś w środku - sama nie wiem o co. chodzę smutna - nie ma na mojej twarzy uśmiechu, a oczy co chwila zalane są łzami. i nie chodzi o jakieś głupie hormony, czy pogodę - chodzi o mnie. o to, że czuję się kompletnie bezwartościowa. o to, że się zatrzymałam. niby uciekłam od tego wszystkiego, niby wyjechałam,niby rozwijam się pod każdym względem o jakim mogłam marzyć, a nadal stoję w miejscu. i może to ambicja, nie wiem - ale wiem jedno: nie tak wyobrażałam sobie to 'nowe' życie. nie chciałam tyle smutku i złych emocji, nie chciałam tego.. || kissmyshoes
|
|
 |
czasami,zamykając oczy przypomnę sobie głupie czasy,gdy byłam kapryśną lalką,która stawiała sobie dziwne cele,i realizowała je.coś typu:'chcę,to będę mieć'.przychodzi mi wtedy na myśl jeden koleś-nadziany,i idealnie ustawiony na mieście.jedni mówili na to 'mafia',inni nie wypowiadali się,wiedząc,że należy omijać Go i Jego kolegów szerokim łukiem.wtedy też ja,głupia nastolatka wpadłam na pomysł:'a czermu by nie On'.takim dziwnym trafem po paru miesiącach byłam określana mianem tej 'nietykalnej'.Jego kumple odwozili mnie pod szkołę i z niej odbierali,a kolesie spoglądali na mnie tylko kątem oka.śmieszyło mnie to wtedy-bo woziłam się mercedesem z przyciemnianymi szybami,i miałam wszystko czego chciałam,a to tylko dlatego,że miałam taki kaprys.bywałam głupia,dość często-bo owijając Go sobie wokół palca,nie miałam pojęcia,że Jego imię prześladować będzie mnie do dziś. || kissmyshoes
|
|
 |
" wiem, że wyglądam jak milion złotych, i jak wchodzę do środka to mam milion od tych typów, spojrzeń, jak "zobacz przyszła". jak piję przez słomkę to latają do kibla, ha "
|
|
 |
cholernie lubię poranki. godzinę siódmą rano - gdy oboje zwlekamy się z łóżka, bądź też nie zdązyliśmy się jeszcze nawet do niego położyć. gdy robimy sobie nawzajem kawę, i rozmawiamy. to taki krótki czas dla Nas. moment, w którym na chwilę się zatrzymujemy, by pobyć ze sobą nawzajem. chwilę potem wychodzimy z domu, i biegamy. uwielbiam ten moment, gdy czuję poranne powietrze, próbując Go dogonić, i stwierdzając, że zawsze miał lepszą kondycję. uwielbiam, gdy zatrzymuje się, wrzuca mnie na swoje plecy i zaczyna biec, mówiąc, że w końcu Go dogoniłam. może dla niektórych to zwykły trening - ale dla Nas to wiele, bo pomiędzy pracą, szkołą i innymi zajęciami, mamy wtedy chwilę dla siebie. godzinę, lub dwie, na to by wspólnie się pośmiać i cieszyć sobą - tak zwyczajnie docenić, że mamy ten czas dla siebie. || kissmyshoes
|
|
 |
Nic nie jest idealne , każdemu życie czsami się sypie jak piasek przez palce .
Nie mamy ochoty spojrzeć w lustro a co dopiero wyjść , problemy przygniatają .
Wtedy pojawia sie oboba , która płacze razem z Toba , której możesz powiedzieć wszystko bo wiesz że tylko ONA dorazi Ci jak nikt inny , wtedy problemy znikają .
Jest dla mnie jak promyk słońca w pochmurny dzień .
Wiem że poda mi pomocną dłoń kiedy życie zwali mnie z nóg , wiem to .
Przyjaźń nie jest trudna ale nie jest tez łatwa wymaga ona pokazania siebie i akceptacji wobec drugiej osoby , wymaga zrozumienia i zaufania a także wsparcia i uśmiechu . Nie potrzebuje zdolności czytania w myślach by wiedzieć co czuje i ma na myśli , a także nie potrzebuje jej proźby by jej pomuc . Ale potrzebuje jej ponad wszystko . Dla mnie definicja przyjaźni jest krótka , przyjaźń to ja i ona .
|
|
 |
Nie zbliżaj się do mnie,nie to zły pomysł , nie nadaje się do tego typu akcji.Nie , nie przytulaj mnie tak mimo że czuję się taka bezpieczna w twoich ramionach,nie powinieneś tego robić.Nie , nie całuj mnie choć wiem że robisz to kurewsko dobrze.Nie , nie dawaj mi swojej kurtki jest przecież przesiąknięta Twoim cudownym zapachem.Nie , nie wyrywaj mi butelki z ręki, przecież kurwa wiesz że tego nie znoszę.I nie , nie masz za co przepraszać,chcesz mnie ogarnąć martwisz się o mnie,to w pewien sposób nawet słodkie.Biją się,nie nie zasłaniaj mnie własnym ciałem jestem dużą dziewczyną dam sobie radę.Nie,nie bierz mnie za rękę i nie pilnuj gdy zaczynam odpływać po prochach.Nie przywiązuj się do mnie bo nigdy nie będę w stanie się z Tobą związać.Rozumiesz?Jesteś wspaniały ale nie jesteś dla mnie,a już na pewno ja nie jestem dla Ciebie,jestem zepsuta , nigdy nie będe potrafiła Cię pokochać. / nacpanaaa
|
|
 |
mam to gdzieś , to znaczy nie mam ale postanowiłam że będę mieć. Może mi się uda , a jak nie to jest przecież wódką i są jeszcze prochy , teraz to właściwie nawet nie chcę żeby się udało , przecież lubię wódkę i lubię prochy, czy to więc znaczy że może się nie udać skoro dzięki temu mogę się naćpać i napierdolić ? / nacpanaaa
|
|
 |
Czasami,ostatnio dziwnie często miewam wrażenie że to nie moje życie.Że coś się komuś pomyliło, zjebało , schrzaniło , cokolwiek. że po prostu pewnego dnia wracałam naćpana do domu i zasnęłam , na ulicy , w rowie , w parku , gdziekolwiek i to wszystko mi śni.To co dzieje się wokół nie jest prawdziwe a ja zaraz się obudzę,otrzepię i z kacem głównie tym moralnym wrócę do siebie.I wszystko będzie dobrze,i wszystko będzie takie jak przedtem.I znowu odnajdę sens we wszystkim i w niczym.Muszę tylko się obudzić,otworzyć te cholerne oczy.Nie mogę tam tak leżeć,przecież robi się coraz jaśniej i zaraz ludzie zaczną wychodzić do pracy / nacpanaaa
|
|
 |
kocham spać - najczęściej z łóżka podnoszę się po piętnastej. jestem cholernie dziecinna - gram w głupie gierki i śpiewam na cały dom, zbiegając po schodach. nie za często spotkasz mnie ubraną 'na kobieco' - nic nie poradzę, że kocham szerokie dresy i ogromne bluzy. nie umiem gotować - a jeśli już coś robię, to kuchnia przypomina pozostałości po tornadzie. jestem okropnie wredna, i często nie potrafię zamknąć się w odpowiednim momencie. pyskuję, i wkurwiam ludzi, i ogólnie jestem zła i niedobra - ale tylko dla Ciebie jestem w stanie wstać o piątej nad ranem, by gdzieś pojechać. tylko dla Ciebie umiem zachować pełną powagę i ubrać sukienkę. tylko dla Ciebie jestem w stanie przygotować Twoją ulubioną potrawę, i przy tym mieć w miarę ogarniętą kuchnię. tylko dla Ciebie jestem miła, i uprzejma. rozumiesz? tylko dla Ciebie jestem w stanie być inna - co nie zmienia faktu, że i tak zaintrygowała Cię właśnie ta pierwsza wersja mnie. / veriolla
|
|
 |
Kurwa, tak bardzo zaczyna przerażać mnie myśl o tym z jaką łatwością przychodzi mi staczanie się na dno moralności. Mam burdel w głowie, mętlik w oczach, myślę jak skołować kasę na prochy i alkohol. Mam ślady na plecach, które zostawił pewien nieznajomy, któregoś wieczoru, na którymś z melanży, pewnie w męskiej toalecie. Czuję na sobie zgorszony wzrok rodziców, współczujący wzrok ludzi, którzy niegdyś mieli skakać za mną w ogień, Niszczę się, staczam i tak kurewsko mi się to podoba. Boli jedynie to,że są ludzie, których z premedytacją ciągnę za sobą. Nie powinnam ich ranić w ten sposób. Ale przecież nie jestem dobra, moje serce to kamień a resztki człowieczeństwa zgubiłam dawno zapijając którąś ze strat, która doszczętnie mnie zmiażdżyła. / nerv
|
|
|
|