 |
Nawet nie wiesz jak bardzo widząc cię mam ochotę przytulić się do ciebie byś znów przeplatając mnie swoimi ramionami docisną do siebie bo przerwa miedzy nami była dla ciebie nie do zniesienia /A
|
|
 |
Przechyl kieliszek i zapomnij że istnieje
|
|
 |
Zawsze, kiedy jesteś blisko, czuję się jak w niebie, uczucia mnie wznoszą.
|
|
 |
Te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne.
|
|
 |
To jeszcze nie koniec , tak łatwo się nie poddawaj!
To jeszcze nie koniec życie toczy się nadal.
Każdy dramat nawet najmniejszy odbija się na nas,
ale to jeszcze nie koniec - weź się w garść i wstawaj.
|
|
 |
To smutne, że nie widzisz już w moich oczach siebie.
To przykre, Ty wiesz swoje a ja dalej nic nie wiem.
Mam to czego nie ma żaden inny człowiek, jestem pewien.
Mam coś czego nie mam i mieć nie mogę. Mam Ciebie.
|
|
 |
Niech będzie pięknie, ogarnijmy ten bałagan
Poczuj się bezpiecznie i pewnie - kochaj błagam
|
|
 |
Nigdy nie rozmawiała z nim o swoich obawach. Dlaczego? Ponieważ kiedy byli razem, wszystkie obawy znikały jak za dotknięciem czarodziejskiej różki. On po prostu przychodził, brał ją za rękę i prowadził ku kolejnemu ekscytującemu etapowi jej życia. Choć czasami podążała za nim z oporami, często pełna niepokoju, w jego obecności czuła się bardzo pewnie i bezpiecznie. Dopiero kiedy zostawała sama, tak jak teraz, patrzyła krytycznie na wszystko co się zdarzyło.
|
|
 |
Mam sześć uśmiechów. Pierwszy, gdy coś mnie naprawdę rozśmieszy. Drugi, gdy śmieję się z grzeczności. Trzeci, gdy snuję plany. Czwarty, gdy śmieję się sama z siebie. Piąty, gdy czuję się niezręcznie. I szósty, gdy widzę Ciebie.
|
|
 |
- o czym teraz marzysz? zapytał swoim grubym, pięknym głosem. uśmiechnęłam się. marzę o kolacji przy świecach, w Paryżu& z Tobą. chyba dam radę spełnić Twoje marzenie, jak sądzisz? sądzę, że Cię kocham, wariacie śmiejąc się, czule go pocałowałam. następnego dnia wchodząc do jego pokoju, ujrzałam dziesiątki zapalonych świec i rozłożone talerze. ze zdziwieniem podniosłam brew i spojrzałam w jego oczy. wziął mnie za rękę i kazał mi usiąść. po chwili przyniósł stos cudownie pachnących cynamonem naleśników. dopiero wtedy zauważyłam, że pośrodku stolika stała niewielka figurka wieży Eiffla. jesteś niesamowity, wiesz? powiedziałam, a on w milczeniu pocałował mnie w czoło.
|
|
 |
Gdy mają problem przeżywają to różnie: oni piją wódkę, one płaczą w poduszkę.
|
|
|
|