 |
|
nie mów mi o samotności, nie mów mi o więzach
już nie mam wątpliwości, wiem jak ból przezwyciężać
nie szukaj we mnie serca, uczuć nie znajdziesz nic
mam w sobie miłość, lecz ty nie znajdziesz nic
wiem dokąd iść, wiem dokąd droga wiedzie
wiem, ze nie ma miejsca dla ciebie pod moim niebem.
|
|
 |
|
'Rzeczywistość to taka mała suka, która definitywnie niszczy nasze marzenia.'
|
|
 |
|
`chodź zabiorę cię w krainę gdzie brak stresu i zmagań
gdzie marzenia stają się realne bez żadnych wymagań
chodź opowiem Ci to czego nikt nie opowiadał
śpij tak jeszcze chwile odcięty od świata, błagam..
|
|
 |
|
` Z czystym sumieniem mogę, powiedzieć, że nie żałuje choć nie wszystko potoczyło się po mojej myśli.../spontaaan
|
|
 |
|
- Co jest? - Nic, chce się kochać. ♥
|
|
 |
|
Chodź, pokonaj zemną smutek. ♥ /tracegrawitacjee
|
|
 |
|
Jakie to płytkie, że osoba o rok czy dwa lata starsza uważa Cię za dziecko, a mężczyzna który ma 20 lat potrafi uważać Cię za dobrą przyjaciółkę... /tracegrawiatcjee
|
|
 |
|
Nie zamierzam uganiać się za żadnym facetem, AMEN. /tracegrawitacjee
|
|
 |
|
Tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość, /Małpa.
|
|
 |
|
widziałam Go z wieloma pannami. z panną, która zawsze Go kręciła, a o którą ja byłam tak cholernie zazdrosna. z laską, która była w Nim szalenie zakochana. z przyjaciółką, gdy nosił Ją na baranach. z koleżanką, gdy szli razem z uczelni. i wiecie co ? najlepiej pasuje do mnie, gdy najzwyczajniej w świecie łapie mnie za rękę, a Nasze dłonie tak idealnie się uzupełniają. || kissmyshoes
|
|
 |
|
- pokaż mi dziecko gdzie jest Irak. - no ee, yyy, chwilunia, to wyspa jakaś, już szukam. { kocham puste plastiki w swojej klasie } || kissmyshoes
|
|
 |
|
przyszłam do domu ze szkoły i zastałam Damiana siedzącego w kuchni. spojrzałam na Niego - w Jego oczach widać było żal, tęsknotę i smutek. nie mówił nic, pociągnął mnie za rękę bym usiadła mu na kolanach. wtulił się we mnie i cicho wyszeptał: 'chcę wrócić'. spojrzałam na Niego, lekko się uśmiechając. pocałowałam, po czym ze łzami w oczach powiedziałam:'tak,wróć'. przytulił mnie tak mocno, że ledwie mogłam oddychać. pogłaskał po policzku i dodał: 'pieprzone pięć dni bez Ciebie były piekłem. już nigdy na to nie pozwolę'. uśmiechnęłam się, jednak po chwili na mojej twarzy zagościł smutek. 'a wyjazd do pracy?' - zapytałam z żalem w głosie. zaśmiał się, i łapiąc mnie za rękę dodał:'oszalałaś?! a kto Ci będzie gotował'. zaśmiałam się, mocno Go przytulając. tak, szczęście wróciło. || kissmyshoes
|
|
|
|