 |
|
Mówisz, że magia nie istnieje? Popatrz w Jego oczy analizując każdą ich plamkę. /tracegrawitacjee
|
|
 |
|
Trzecia nad ranem. W związku z bezsennością, bezsilnością i bezmiłością jestem zżerana przez własne myśli. /tracegrawitacjee
|
|
 |
|
Nigdy nie mógł patrzeć na moje łzy. Nigdy. A dziś .? dziś są one już mu kompletnie obojętne. Zresztą tak samo jak ja.. /tracegrawitacjee
|
|
 |
|
Obserwujesz Go zachowując dystans. Kochasz patrzeć jak się uśmiecha. Marzysz o tym, że może kiedyś będzie Twój../ tracegrawitacjee
|
|
 |
|
Sama jestem sobie winna że teraz już ciebie nie ma przy mnie .
|
|
 |
|
W tych czasach ludzie zachowują się jak orangutany wypuszczone z buszu, nikt nie potrafi ze sobą normalnie porozmawiać po tym jak na wzajem siebie zranią. /tracegrawitacjee
|
|
 |
|
To dziwne, gdy moje bliskie osoby próbują porozmawiać z Tobą na mój temat wtedy Ty zwyczajnie przestajesz odpisywać, unikasz wszystkich, nie uważasz, że jest to chore? /tracegrawitacjee
|
|
 |
|
W tym samym momencie wybuchnęłam jej w twarz tak ironicznym śmiechem, że nie była już w stanie nic powiedzieć. Stojąc przy tym stole i wpatrując się w Ciebie wzrokiem ociekającym chamstwem w Twojej głowie było nie wiele. W pewnym momencie wstałeś i podszedłeś do mnie, nie wiedziałam co się za chwilę stanie, Twoja laseczka zaczęła krzyczeć żebyś z powrotem usiadł na miejsce. Podszedłeś do mnie przyciągając mnie do siebie za torbę, ja mało myśląc strzeliłam Ci w mordę. Złapałeś mnie mocno z buzię mówiąc, że nadal mnie kochasz, że jesteś w stanie zrobić wszystko.. Na co ja wyrwałam się i powiedziałam Ci tylko krótkie 'spierdalaj' po czym wróciłam do stolika pełnego moich znajomych. cz.2 /tracegrawitacjee
|
|
 |
|
Spotkaliśmy się w piątkę w parku, nie była to nasza paczka ale wszyscy dobrze się znaliśmy, przechodząc koło skateparku, na którym zawsze można było Cię spotkać akurat tego razu Cię tam nie było. W sumie to się nie zwróciłam na to uwagi. Było strasznie zimno, co chwile na naszych kurtkach pojawiały się krople deszczu stwierdziliśmy, że pójdziemy do jakiegoś baru i zjemy coś ciepłego. Wchodząc do środka restauracji zaczęliśmy szukać wolnego stolika, gdy już jakiś wypatrzyłam moje oczy spotkały własnie Ciebie gdybyś jeszcze był sam może bym to przeżyła, ale siedziałeś tak z tą największą suką jaką chyba znałam. Powiedziałam do znajomych żeby usiedli, a ja zaczęłam zbliżać się w Twoim kierunku. Gdy już podeszłam powiedziałam 'ojej, czyżbym w czymś przeszkodziła', na Twojej twarzy pojawiło się zmieszanie, Twoja dziunia warknęła do mnie ze słowami 'Mogłabyś nam nie przeszkadzać nikt Cię tutaj nie chce'. cz.1
|
|
 |
|
Oddałam mu nawet swój uśmiech a on odszedł zabierając mi go bezpowrotnie .
|
|
 |
Mr_lonely : < d u p a > :D Kinga : :* Mr_lonely : haha :D Kinga : pocałuj mnie tam :D Mr_lonely : masz z serduszkami nawet Mr_lonely : moj kumpel z mojego domu se hotel zrobil na kilka dni -.- :D bo mu wczoraj w wc gowna wybuchły na cale mieszzkanie , Kinga : aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahahahahhahahah XD [ ROZMOWA Z http://moblo.pl/profile/mr_lonely ] uwielbiam. ♥ HAHAHAHAHAHA !
|
|
 |
|
Życie w cierpieniu, jak niechciana eutanazja.
Słyszysz i myślisz, ale nie masz siły działać
|
|
|
|