 |
|
Wspomnienia-uśmiech w proszku.
|
|
 |
|
Jedyne czego tak naprawdę potrzebujesz w życiu to osoba, która potrzebuje Cię w swoim.
|
|
 |
|
Co boli? To, że musisz tkwić bezczynnie.
|
|
 |
|
I krzyczę 'weź mnie ratuj', kiedy patrzysz w moje oczy
Ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz
I znów płaczę, i chuj, że płaczę.
|
|
 |
|
w ciągu tygodnia zrobił mi taki mętlik w głowie , że nie da się tego ująć w słowa . pojawił się tak znienacka i wywrócił moje życie do góry nogami . nawet nie wiem kiedy zaczęłam uśmiechać się do telefonu widząc jego imię na wyświetlaczu , za każdym razem kiedy pojawia się w moich myślach nie potrafię opanować stada motyli w brzuchu , pragnę by tak jak tamtego wieczora stanął na przeciwko mnie i tak po prostu znienacka pocałował chwilę po tym zostawiając na ustach resztki tęsknoty . potrzebuję jego ramion które mocno mnie obejmowały , jego oczu które ciągle zerkały na mnie ukradkiem , tęsknie za jego dłońmi które obejmując moje ciało wbijał w bok żeby mnie połaskotać . potrzebuję go , tak po prostu . / grozisz_mi_xd
|
|
 |
|
Mógłbym znów się postarać i przestać pić, przestać jarać,
ale życie wzamian tępy śmiech ma dla nas.
|
|
 |
|
Przyjaciel to osoba,z którą nie musisz spędzać każdej wolnej chwili, a i tak wiesz, że zawsze możesz na nią liczyć i nie masz wątpliwości, że to może się zmienić.
|
|
 |
|
'Pryskam stąd i ciągle żyje tutaj przeszłością Która zrobiła tu ze mnie szmatę i mnie to przerosło'
|
|
 |
|
każdy kolejny trening stawał się czymś w rodzaju wyciskacza łez. stawałam na parkiecie i zaczynałam tańczyć. tańczyłam po kilka godzin, bez przerwy - umierając z bólu kręgosłupa i nóg. w końcu siadałam, mówiąc 'dość', a następnie kładąc się na środku parkietu. wtedy podchodził, lapał mnie za rękę, i stawiał do pionu. 'taka cieńka jesteś?' - mówił. a ja wstawałam, i ze łzami w oczach tańczyłam dalej. tańczyłam, bo wiedziałam, że dzięki temu osiągnę cel. tańczyłam, by dojść do perfekcji. tańczyłam, próbując udopornić się na ból. a po kilku godzinach tańca wychodziłam, idąc prosto na siłownię, by tam ponownie umierać z bólu. nie pytaj co to - to po prostu chora ambicja. || kissmyshoes
|
|
 |
|
'umarłbym za Ciebie'-powiedział. 'przestań'- odpowiedziałam,kładąc głowę na Jego klatkę piersiową. 'no na prawdę'- powiedział. 'nawet bym się sekundy nie zastanawiał jeśli ktoś dałby mi wybór:Ty czy ja ' - kontynuował. 'ale przecież życie jest cholernie cenne'-powiedziałam,patrząc na Jego poważną twarz.'no właśnie.a dla mnie ktoś już je oddał'- dodał.wspomniał tutaj o swoim nieżyjącym przyjacielu. 'On umarł za mnie. bo to ja powinenem dostać ten wpierdol,te ciosy i te rany kłute.wiesz przecież' -powiedział z bólem w głosie. 'jest jak jest '-dodałam,głaskając Go po policzku.'wiele mi tym uświadomił.'-mówił. 'a wychodząc przede mnie i mówiąc: pójdzie brat za brata,po czym biorąc moje ciosy na siebie, dał mi do zrozumienia,że życie osoby, którą się kocha jest najważniejsze. i umałrbym za Ciebie, bez zastanowienia.pamiętaj'- dopowiedział,całując mnie czoło. wtuliłam się w Niego nic nie mówiąc - ze świadomością,że czuję się przy Nim tak bardzo bezpieczna.||kissmyshoes
|
|
 |
|
jedyna zapałka, która mogłaby dać jakikolwiek ogień, to ta, której nie pozwolili mi zapalić. prościej? jedyny mężczyzna, którego byłabym w stanie pokochać jest nie do ruszenia, kompletnie niedostępny dla mojej osoby. / veriolla
|
|
 |
|
Wciąż zastanawiam się czy ty też tak cholernie chcesz do mnie napisać , przytulić i powiedzieć że kochasz .Mimo wszystko , nienawieść przenieść na drugi plan zostawić z boku żebym liczyła się znowu tylko ja żebym była całym twoim świtem .
|
|
|
|