 |
|
Gimnazjum - to tylko dziewięć liter, trzy lata nauki i milion wspomnień. To pierwsze poważne wagary, pierwsza fajka, pierwsze piwo, pierwsza wielka miłość, pierwsze wyzywanie rodziców, pierwsze mocne imprezy do rana. tak podsumowując gimnazjum to najlepszy okres życia nastolatków.
|
|
 |
Wzięła ostatni wdech i wirowała w dół jak liść , który właśnie opadł z serca drzewa , które kochał nad życie. [ fuckkitty ]
|
|
 |
CHCE BYĆ KOCHANA ! CZY JA TAK DUŻO PRAGNĘ ?! ---> jeżeli Ty też tego chcesz, jebnij pluska. Zobaczymy ile moblowiczów chce poczuć się kochanym a nie tylko kochać bez odwzajemnienia.
|
|
 |
Nie posiadam już serca, dusza już wyleciała, zostało tylko ciało. Nadal żyję, nie tak jak przedtem ale codziennie łapię oddech, do pewnego czasu.
|
|
 |
|
Wbiegła na 14 piętro swojego wieżowca, usiadła na schodach i zaczęła płakać. Ogarnęła ją bezsilność nie chciała niczego więcej jak tylko jego dotyku. Wiedziała, że było, minęło, nie wróci. Lecz w tej samej chwili on siedział 2 piętra wyżej i czekał na nią. ~schooki~
|
|
 |
Trzymając mnie za nadgarstek , czujesz blizny po szczęściu .[ fuckkitty ]
|
|
 |
Impreza u kumpla. Dużo picia i więcej jedzenia. Głośna muzyka powodowała, że miała ochotę zakopać się we własnym łóżku i tak spać, nie zwracając na nic i na nikogo uwagi. Zebrała się w końcu i poszła do kuchni. Hałas przycichł, a ona nalała sobie czerwonego wina. Przymknęła oczy i upiła łyk, aż nagle jej policzek musnął czyjś oddech. Serce stanęło jej na kilka chwilę, żeby zacząć walić jak głupie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że był tak cholernie przystojny i że stali nos w nos. 'Nie mam się jak ruszyć.' Warknęła, udając obojętną. 'Przyznaj się, że Ci się to podoba.' Powiedział ochryple. Nienawidziła tej jego pewności siebie. Musnął wargami jej usta. 'To idiotyczne.' Mruknęła. 'Głupie.' Zgodził się. 'Chore.' Znów wydobyła z siebie jedno słowo. 'Wino..' Powiedział nagle. 'Tak, to wszystko przez nie.' Odpowiedziała mu, powoli tracąc wątek. 'Nie. Po prostu smakujesz, jak wino.' Szepnął i przygryzł jej wargę. Poczuła dreszcze. Wiedziała, że znów się zatraca
|
|
 |
Lubię tajemniczych chłopaków, ale teraz to już przesadzasz ..
|
|
 |
chyba daje sobie z Tobą spokój. Wiem, że to tylko tak łatwo powiedzieć, a zrobić już trudniej, ale naprawdę chce zacząć normalnie żyć, normalnie funkcjonować, w normalnym świecie nie kręcącym się wokół Twojej osoby, która moją nie jest najwidoczniej zainteresowana
|
|
 |
Nie mam przyjaciół, bo nie ufam ludziom. Oni ranią, a później dobijają tak wrażliwe osoby jak ja. Znajomi są fajni, ale przyjaciele. Przyjaciele wiedzą o nas za dużo i tylko oni widzą jak nas zniszczyć, tak abyśmy nie mogli powstać.
|
|
|
|