 |
Prawdziwie kochać można tylko raz. Jeden, jedyny raz..
|
|
 |
rozwala mnie fakt, że przecież mogliśmy .
ansomia
|
|
 |
"Żeby sprawdzić komu ufać, kogo mijać i się bać, biegnij dalej sam..." ..
|
|
 |
Chciałam tylko, zebyś chciał ze mną zostać.
|
|
 |
Nie czyń sobie wyrzutów sumienia, że upokorzyłaś się dla miłości, że zdarłaś z siebie kilka warstw godności, bo twoja miłość i tęsknota były silniejsze niż duma. To świadczy tylko o tym, że potrafisz kochać poza granice swojego egoizmu - on może ci tylko zazdrościć.
|
|
 |
Zasadzimy drzewo. Jabłonkę. Upieczemy chleb i zjemy go z masłem gdy będzie jeszcze gorący. Zawiesimy hamak. Zerwie się sznurek od naszego latawca bez wstążek które urwałam przejeżdżając po nich rowerem. Będziemy brodzić stopami w zimnej wodzie potoku w Bieszczadach. Przejdziemy pieszo przez całą Portugalię. Adoptujemy kota i nazwiemy go Kinia nawet jeśli to będzie on. Napiszemy tekst kołysanki. Pójdziemy na ryby zimą i złowimy Karpia, ale wypuścimy go bo przecież to niehumanitarne zjeść go w Wigilię. Ulepimy bałwana na łące. I jeszcze nauczysz mnie parkować. Zapiszemy się na kurs gotowania i skończymy go z wyróżnieniem, a potem upijemy się tanim winem nad Wisłą. Złapiemy szczęście.. a nie. Już złapaliśmy./bekla
|
|
 |
"A jednak zaznać życzliwości po tak wielu nieżyczliwościach, czy nie można nazwać tego szczęściem?"/Arthur Golden ''Wyznania Gejszy"
|
|
 |
piszę emocje na kartkę przelane, piszę by uwolnić się od niezrozumienia, by tą chorobliwą wrażliwość na ten świat zepsuty uwolnić. piszę bo wtedy wszystko nabiera sensu. piszę bo wtedy ma dusza dostaje skrzydeł./whoami
|
|
 |
moja przystań, moje słońce, moje schronienie, moja nadzieja, moje szczęście, mój anioł, mój cud, mój jedyny sens istnienia. nie wierzę we wszechmogącego Boga. wierzę już tylko w Niego. kocham Cię skarbie./whoami
|
|
 |
nie pasowała tu, znikło jej dotychczasowe miejsce na ziemi. miejsce jej dzieciństwa, rodzeństwo które porozchodziło się w swoje strony, przyjaciele, znajomi którzy już gdzieś tam żyją swoim życiem, wszystkie bazy i miejsca zabaw zostały zastąpione garażami i ogródkami. nie było tu już dla niej miejsca. najgorsze było to, że nie potrafiła znaleźć nowego, jakby świat chciał by znikła, by przestała istnieć./whoami
|
|
 |
czasem po prostu musiała to wszystko przepłakać, była takim sitkiem. wszystko co bolało przechodziło przez nią i wychodziło w postaci łez. wtedy w środku zmieniały się punkty widzenia, wzorce upadały i powstawały zupełnie nowe, jej dusza łamała się na inne kawałki i znów układała w całość. a gdy już ten chaos się uspokajał z twarzy wraz z potokami słonego płynu znikały też emocje, twarz zastygała w grymasie zawziętości ze spojrzeniem mówiącym "wytrzymam wszystko"./whoami
|
|
|
|