|
Nie potrafie słowami wyrazić tego co czuje.Alfabet jest chyba za mały, ale ogolnie chcialabym uciec od samej siebie, czuje sie strasznie.Ostatni raz pisze o Tobie , bo wydaje mi sie ze to chyba niczego nie zmieni,aby pogorszy.A więc żegnam , cześć, pa, elo, siema, hej, siemka - tak ciężko się pożegnać..
|
|
|
-tak
-kochasz mnie?
-zawsze!
-myślisz chociaż czasem o mnie?
-nie znudzisz!
-..a jak Ci się znudzę.?
-Czemu zawsze odpowiadasz zanim zapytam.. ?
-kochaanie, te Twoje pytania słyszę codziennie.
|
|
|
..zawsze lubiła takie noce jak te, za oknem ciemno nie widziała nic oprócz własnego odbicia w szybie, kochała patrzeć na księżyc przy 25stopniach ciepła..
w tedy była otwarta na wszystko. nic ani nikt nie był w stanie sprawić by jej świat stanął do góry nogami.
zawsze leciał kawałek " To nie bajka..", a gdy pewnego wieczoru usłyszała "Głowa do góry wariacie" pomyślała:
kuurwa mała! życie leci do przodu, a Ty ciągle stoisz w miejscu..nie czuj się wiecznie zmęczona, bo pasowałoby postawić krok do przodu..
jest jeszcze tyle kawałków do przesłuchania i księżyców do obejrzenia przy 22,23 lub 24 stopniaach.
|
|
|
Człowiek przemija przytłoczony przez problemy dnia codziennego. I najgorsze, że nie może nic z tym zrobić.
|
|
|
Moją głupotą jest naiwność, bo nadal wierzę, że zrozumiesz i powrócisz .
|
|
|
KOLEGA - jak to słowo dziwnie brzmi w moich ustach, kiedy mówię o Tobie, przecież dla mnie zawsze będziesz kimś więcej, pierwszą miłością.
|
|
|
Z szybszym biciem serca i ogromnym uśmiechem na ustach podniosła telefon do ręki, by odczytać wiadomość od Niego. Nagle z jej błękitnych tęczówek zaczęły kapać ogromne krople łez. Nie były to łzy szczęścia. Były to łzy rozpaczy, rozczarowania i bólu. Bez słowa wyjaśnienia rzuciła telefon na stół i wybiegła z domu. Nie wracała długo . Poszła pod drzwi budynku, gdzie pierwszy raz się spotkali, przecież ma go tu jeszcze widywać... Usiadła roztrzęsiona na ziemi, nie odczuwając zimna , czuła tylko jak z jej serca upływa resztka nadziei na to, że mogła przy Nim odnaleźć wreszcie swoje szczęście. Jej biedne serce, które zaczynało żyć na nowo umarło. A przecież napisał jej tylko : "Jesteś miła, inteligentna ale uwazam, że na mnie nie zasługujesz ". Nie zdawał sobie spraw, że zrujnował jej świat i zabrał blask z jej oczu ..
|
|
|
Noc. Ubrana w zwiewną różową sukienkę, siedzę na ławce, nieopodal parkietu, zerkając na Ciebie. W tle leci moja ulubiona piosenka. Nie wytrzymujesz, podchodzisz do mnie, łapiesz za rękę i prosisz do tańca. Delikatnie obejmujesz mnie w tali, a ja obejmuję Twoją szyję. Nie rozmawiamy. Patrzymy to na gwiazdy, to na swoje oczy, w których każde z Nas widzi siebie. Aż wreszcie nasze usta spotykają się w połowie drogi. Całujesz delikatnie, dbając o każdy najmniejszy szczegół. I tak przez całą noc, która mogła by trwać wieczność jednak wiem, że niedługo rozdzieli nas świt ..
|
|
|
Zamknełam oczy w oczekiwaniu aż znów się pojawisz, policzyłam do dziesięciu.
Ciebie nie było.
|
|
|
- Może o tym jeszcze nie wiesz ale szczęście nie jest dla wszystkich.
|
|
|
a wiesz za co go najbardziej kocham? za to, że jak wczoraj obżarłam się pizza i przezywałam, że dietę chuj strzelił to powiedział 'oj, słońce pójdzie w cycki :d'
|
|
|
To prawda! Zabiłam swoje serce, ale przecież to wszystko dla Jego dobra [...]
|
|
|
|