 |
Mam oryginalny sposób na problemy. Traktuję je jak pies - jeżeli nie da się tego zjeść, ani przelecieć, olewam to i idę dalej.
|
|
 |
nie liczę kalorii, papierosów, drinków. liczę za to chwile. i liczę na siebie.
|
|
 |
|
i nie pozostało nic, poza skrzypiącym, lodowatym śniegiem i palącym dymem w płucach.
|
|
 |
|
i nie pozostało nic, poza skrzypiącym, lodowatym śniegiem i palącym dymem w płucach.
|
|
 |
|
i nie pozostało nic, poza skrzypiącym, lodowatym śniegiem i palącym dymem w płucach.
|
|
 |
|
I tylko Twój uśmiech pcha mnie do przodu. ♥
|
|
 |
|
usta odnajdują się i łagodnie walczą gryząc się w wargi, leciutko opierając języki o zęby, igrają wśród tego terenu, gdzie przelewa się tam i z powrotem powietrze, pachnące starymi perfumami i ciszą.
|
|
 |
|
liczba wskazująca na wzrost, wciąż powiększała cyferki. waga wahała się. ludzie przychodzili, odchodzili, śmieli się, kochali, ranili również. życie pomagało mi się wspinać, żeby tuż potem zepchnąć mnie na samo dno. uczucia się mieszały, poglądy się kształciły. jedno, przez te wszystkie lata, pozostawało niezmienne. przyjaźń.
|
|
 |
|
Po prostu daj spokój. Mnie już nie uratujesz, nie rozpalisz serca, nie jestem jebanym feniksem,nie odrodzę się z popiołów poranionej duszy. /esperer
|
|
 |
ol.l /
prawdziwi przyjaciele są i byli.
|
|
 |
chce to co umiesz Ty, wiesz Ty umiesz kochać.
|
|
|
|