 |
Niesamowite jest uczucie kiedy widzę Go, a japa od razu się cieszy. ♥ [fuuck_me]
|
|
 |
Wiedz, że moje słowa "Kocham Cię" nie trwają tydzień, czy miesiąc. One mogą trwać i wieki. [fuuck_me]
|
|
 |
Jesteś narkotykiem. Czuję, że wpadłam w nałóg. / fadetoblack
|
|
 |
Miłość na odległość jest wyzwaniem . Pozwala sprawdzić stan psychiczny , ile wytrzymasz . To najlepszy sprawdzian próby czasu , zaufania i uczucia , które staje się silniejsze , gdy złe chwile zbliżają nas bardziej do siebie. / niedoogarnieciaa
|
|
 |
|
Był okres kiedy ćpałem dużo wtedy, ale nie żałuje wiesz, każdy popełnia błędy. / Bonson
|
|
 |
SŁOŃ w głośnikach, lubimy, co nie ? ♥
|
|
 |
co noc, głaszczę swoje serce w formie pocieszenia. zapewniam, że wszystko wkrótce będzie dobrze, ułoży się. biedne, nie przywykło jeszcze do tego świata, do kłamstw.
|
|
 |
skłaniasz się ku ostateczności. jesteś w stanie zacisnąć zęby, skrupulatnie udawać, że zapomniałaś i jest w porządku. wymazując przeszłość, zbliżać się do Niego, równocześnie grając na nowych zasadach oraz zapominając o starym układzie. zero uczucia w tym wszystkim. desperacja, by tylko znów poczuć Jego pełne usta.
|
|
 |
wnikał w detale. co mnie irytowało, wiele po mnie poprawiał, coś ulepszał. denerwował się chociażby, kiedy nie miał odpowiedniego papieru do zapakowania prezentu. wyblaknięte kolory, czy pomidor źle ułożony na serze żółtym, były jedynie początkiem Jego obsesji. wkrótce uznał, że Jego wygląd, ubrania, pokój czy czas, nie zasługują na mnie. zniknął, żegnając mnie pocałunkiem perfekcyjnie złożonym na policzku.
|
|
 |
Sprzedajemy lepsze gówno niż Twój osiedlowy diler .
|
|
 |
Nie lubię wątróbki i nie palę jointów.
|
|
 |
zakładał, że zacznę coś odszczekiwać, rzucać się, może zacisnę pięść i histerycznie walnę Go w ramię, kiedy powie mi o tym wszystkim, co zrobił. ale stałam, patrzyłam na Niego, spokojnie oddychałam, a w końcu, choć może powinnam wybuchnąć płaczem czy cokolwiek żałosnego, uśmiechnęłam się. - ogarniasz? właśnie powiedziałem, że Cię zdradziłem. - przełknęłam ślinę, by w końcu się odezwać. - dawno? - posłał mi zdziwione spojrzenie, tak jakby zamiast tego oczekiwał pytania o to z kim. podał okoliczności, dzień. Jego źrenice rozszerzyły się jeszcze bardziej, gdy stając na palcach lekko Go pocałowałam. - brawo, kochanie, 1:1. nawiasem, niepozorni Ci Twoi znajomi. konkretni. - gdybym Go nie znała nie zauważyłabym jak pod podejrzeniami zmieniającymi się teraz w fakty, zgina się wewnętrznie z bólu. Jego oczy były kiepskie w udawaniu.
|
|
|
|