 |
bez słowa patrzyłam na Jej mokre rękawy, którymi skrupulatnie co kilka sekund ocierała zapłakane oczy, wygłaszając monolog o tym, jak był cudowny. nie musiałam słuchać. co wieczór w głowie odtwarzałam sobie to wszystko, co teraz mówiła, lecz ze mną w roli głównej obok Niego - całowanie w czubek nosa, wyuzdane pomruki, sprośne żarty, najlepsze pocałunki, dłonie omamiające moje ciało, gryzienie warg i płatku uszu. och ironio, najgorsze było to, że wcale nie odczuwałam żalu patrząc na tą dziewczynę - jedynie radość, że nie wyszła ze związku z Nim z lepszym bilansem, aniżeli ja.
|
|
 |
wciągam Cię jak dobry towar, ćpam cholernie ostro - bez ograniczeń. ;*
|
|
 |
gdybym nie potknęła się o krawężnik, nie rzuciła jakiegoś przekleństwa pod nosem, nie zaczęła szukać papierosów w torbie, z zupełną nieuwagą, czy zauważyłabym Cię, i czy Ty również zatrzymałbyś wzrok na moim spojrzeniu? może gdyby nie to roztargnienie, minęlibyśmy się, jak gdyby nigdy nic. nie poprosiłabym Cię o ogień do podpalenia fajki, a Ty zamiast zwyczajnie spełnić tę prośbę, nie zaprosiłbyś mnie na kawę, pewny, że w kawiarni na przeciwko na pewno mają jeszcze jeden wolny stolik, dla nas.
|
|
 |
Nie czuje się rodziną z każdą poznaną mordą.
|
|
 |
spójrz co się ze mną dzieje, kiedy wracasz. zobacz, jak wariuję, z dnia na dzień, gdy stajesz w moich drzwiach z uśmiechem zarysowanym na ustach, a ja mam świadomość, że za kilka dni możesz znów odejść. patrz, jak rzucam wszystko, jak omijam treningi, jąkam się przy odpowiedzi i zawalam sprawdziany na czystą logikę. dodaj do tego robienie naleśników dla Ciebie z samego rana oraz nieprzesypianie nocy, bo wtulam się w Ciebie, stęskniona, a serce znów tworzy spiżarkę z Twoją obecnością w słoikach.
|
|
 |
Jesteś tyle warta, ile wczorajszy zatopiony klocek.
|
|
 |
|
Jestem przeciętna, niczym na pozór się nie wyróżniam, nie przyciągam uwagi ludzi w autobusie, na mieście, w kawiarni, czy w sklepie. Jednakże moje serce jest dwa razy większe niż u normalnego człowieka. Wiąże się z tym to, że kocham więcej i wszystko przeżywam ze zdwojoną siłą. Dlatego proszę Cię o to, że gdy nasze drogi się zejdą, byś uszanował moje serduszko, bo ono często cierpi przez ludzi bez uczuć, aż za często. [nichuja]
|
|
 |
Chuj w dupe fałszywym, czas ich w pizdu pognać.
|
|
 |
Gdy idziesz obok wszystkie maniury mi zazdroszczą. [fuuck_me]
|
|
 |
Mam swojego mężczyzne, palę jointa. Jesteś mój, jestem Twoja.
|
|
 |
Są osoby dla których będę się uśmiechać mimo łez w oczach.
|
|
|
|