 |
Know you know I'm crazy over you.
|
|
 |
Ale po co mam się błaźnić skoro przeszkadzam każdemu. Moją jedyną miłością jest muzyka zawsze będzie, tylko ona mnie nie zrani, ciągle jest zawsze i wszędzie.
|
|
 |
|
Odpalam joita i chyba już się męczę tym. Mam kilka piw, wódkę, samotność i kurwa nikt nie zepsuje mi dzisiejszej nocy, podczas której będę się upijał wraz z bólem i tęsknotą za szczęściem. Nie wiem czy jeszcze mam uczucia. Wtedy, gdy pierwszy raz siegnąłem po te wszystkie nałogi rozjebało mi się serce na kawałki elementarne. Zresztą co ja pieprzę, w dupie mam już to całe życie, nawet nie chce mi się tu żyć.
|
|
 |
Na górze maki, na dole bez. Ty masz mnie w dupie ? Ja Ciebie też. :)
|
|
 |
Zatłoczone myśli, mówię odejdź, w końcu błagam, ile możesz we mnie siedzieć, nie widzisz, że znowu spadam?
|
|
 |
|
" Gdzie to szczęście? - kolejny raz zadaję to pytanie. Może jest gdzieś, ale już na pewno nie jest dla mnie. "
|
|
 |
|
Nie warto przyzwyczajać się do ludzi, oni i tak odejdą.
|
|
 |
|
Nie zakochaj się we mnie kiedy będę na imprezie w całej tej oprawie, ale gdy będę w powyciąganym dresie i bez makijażu.
|
|
 |
Wspólne życie to nie tylko wspólne łóżko.
|
|
 |
jak mogłam powiedzieć 'nie', kiedy każda komórka Jego ciała cicho prosiła mnie o 'tak'? jak miałam opierać się przez pocałunkami, skoro moje wargi bezwzględnie je uwielbiały? jak mogłam nie zrzec się wolności, gdy w grę wchodziło uwięzienie w Jego sercu?
|
|
 |
najważniejszy był Jego uśmiech, gdy nad ranem odnajdywał mnie tuż obok.
|
|
 |
zakończyłam masę znajomości, wiele z nich niebywale zażyłych i wydawać by się mogło, trwałych. zerwałam kontakt, przestałam dzwonić i pytać, co słychać. nie zapomniałam - wciąż pamiętam niektóre z potężnych rozkmin, wspólne plany, drobne marzenia. w którymś momencie zrezygnowałam z kilkuletniej pasji i choć dla wielu może się wydawać, iż pozostał po niej tylko jeden obszerny folder ze zdjęciami oraz kilka dyplomów, to w mojej duszy też ma swoją szufladkę. rozstałam się z kimś, kogo kochałam, i dotąd nie wypaliło się to do końca. przez to wszystko, żyję chwilą, teraźniejszością. przy każdej próbie zaplanowania czegoś z zapasem, przeprowadzki w przyszłość, poukładana w moim sercu przeszłość wypadała z szafek. uciekam, mając nadzieję, iż zostawię to tam gdzie powinnam - za sobą, że nie pójdzie w moje ślady, a zostanie zapomniane.
|
|
|
|