 |
siemson tu wiecej_niz_mozesz, robię włama tej małej piździe która zrobiła mi elegancko zadanie z niemca, już to mówilem ale powtorze się.jesteś wielka.;* tyle razy powinnaś mi już wsadzić mikrofon do dupy ze chyba byś mie doprowadzila do orgazmu,ahahha.;D a teraz Ci przeczytam wiadomosciii.xd tak też Cie kocham.;3 i zaraz Ci pospiewam i zasniesz ale dobra to chyba tyle odemnie, pamietaj jem zupe.! ♥
|
|
 |
Matematyczka: Zaraz zadzwonię do Twoich rodziców! Ja: Czy moi rodzice dzwonią do pani i zwierzają się ze swoich problemów w pracy? || impulsive
|
|
 |
to jest wuuuam ;d hehe, teraz sobie siedzimy na skejpie z Damianem< 3 no i sie nudzimy, on śpiewa ty zamulasz, ja zamulam i tak se zamulamy xD hehe, no i tak ten głupek coś popsuł ;d i wgl. nie bądź zła że cię dziś obudziłam :** nie moja wina że musiałam se z KIMŚ pogadać i akurat padło na ciebie, ;d tak tak wiem że mnie kochasz i zaraz powiesz że jestem jełopem tak wiem ;d ale i tak KOOOCHAM :** || pisała to coś ta wredota czyli mua angk ;d
|
|
 |
" semper fidelis. zawsze masz we mnie siostrę "
|
|
 |
mogłabym być Jego Aniołem Stróżem. mogłabym osłaniać Go własnym ciałem. mogłabym być przy Nim o każdej porze dnia i nocy. mogłabym za Niego zabić - gdyby tylko Bóg dał mu szanse przeżyć .. / veriolla
|
|
 |
często biorę do ręki garść tabletek, w drugiej trzymam wódkę. przyglądam się tym małym kapsułkom, i zastanawiam co byłby w stanie zrobić, gdybym wszystkie je połknęła. zastanawia mnie, czy w końcu dałyby mi ulgę - tę ulgę o której marzę od dawna, czy może zamknęłby mi oczy na zawsze, nie pozwalając już na jakiekolwiek cierpienie. i nagle przechodzi przeze mnie myśl : ' nigdy. nie masz prawa', bo przecież muszę żyć - musze żyć dla Nich, bo tylko ja trzymam ich przy życiu, i na dobrą sprawę tylko dla Nich tu jestem. / veriolla
|
|
 |
Możesz mówić, że Go nie ma, ale w Twoich smutnych oczach on cały czas jest.
|
|
 |
Domówka u niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. 'Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów.' Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto.
|
|
 |
-Ale zimno. -Pizga, jak cholera. - odpowiedział naciągając kaptur na głowę. Zaczęłam szperać w kieszeniach. -Kurde, nie wzięłam rękawiczek. - jęknęłam stukając zębami. -Daj rękę. - Zwrócił się do mnie, a ja spojrzałam na niego, sprawdzając czy to kolejny żart z jego strony. Zaskoczył mnie. Patrzył na mnie z troską wyciągając swoją dłoń w moją stronę. -Mam Cię trzymać za rękę? -Po prostu ją daj. - zrobiłam jak kazał. Miał tak rozkosznie ciepłe ręce, że przeszły mnie dreszcze. Wsunął nasze dłonie do kieszeni swojej kurtki splatając palce. Uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam. -Wiesz, może lepiej puść. Jak to zobaczy Twoja laska to będzie koniec. -Masz racje.. - burknął pod nosem chcąc zabrać swoją rękę, ale mu na to nie pozwoliłam. -Ej, powinieneś powiedzieć 'jebać to' i trzymać mnie dalej. - Zażartowałam, a on ku mojemu zaskoczeniu ścisnął moją dłoń i patrząc w okno jej szkoły powiedział: -Jebać to.
|
|
 |
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym być teraz obok Ciebie, czuć Twój uśmiech na swych wargach, dłoń w dłoni, powolny oddech na mym kark, za każdym razem przyprawiający o dreszcze, i czuć jak trzymasz mnie przy sobie, tak cholernie mocno, jakbym była wszystkim czego potrzebujesz.
|
|
 |
Uwielbiam ich za śmianie się na całe miasto i zwalanie kto ma najgłupszy śmiech, za te wszystkie przypały i za to, że zawsze są ze mną, w tych złych i jak i dobrych momentach.
|
|
|
|