 |
Chcę Cię takiego jak kiedyś.
|
|
 |
To źle, że chciałam poczuć się najważniejsza? To źle, że potrzebowałam czułości jaką dać mi mógł tylko on? Może faktyczne to źle, że w zamian za to wszystko chciałam dać miłość, dać całą siebie i wszystko, co mogłam. To wszystko źle. Po prostu źle, że chciałam być szczęśliwa i chciałam dać szczęście.
|
|
 |
czy Ty wiesz co ja czuję? gówno wiesz, bo Cię już nic z mojego życia nie interesuje. Przestałam się liczyć. Przestałam czuć, że jestem Ci potrzebna. Ty nadal niczego nie rozumiesz, prawda?
|
|
 |
Ciągle tkwię w czasie, w którym nazywaliśmy to miłością. Ale nawet w raju zachodzi słońce. [Maroon 5 ♥ Payphone]
|
|
 |
On zajebał jakiś towar, ona z drugiej przy wódce.On wykręcony na maska, ona ma swoje jazdy. — DDK RPK
|
|
 |
Prawdziwą przyjaciółkę poznasz wtedy, kiedy znajdzie sobie chłopaka.
|
|
 |
I nagle znika ten promyk. Pewne szczęście ucieka, niespodziewanie coś cię opuszcza, jest pustka. I nie rozumiesz, nie możesz zrozumieć, dlaczego w ogóle to się stało. Dezorientujesz się jeszcze bardziej. Przecież nie tak, do cholery, miało być!
|
|
 |
Czasem zastanawiam się co byłoby gdybym nagle zniknęła. Całowałbyś inne usta, szukałbyś spokoju w innych ramionach, dotykałbyś opuszkami palców innego policzka, codziennie widziałbyś inny uśmiech, słyszał inny głos. Potrafiłbyś tak?
|
|
 |
Nie jesteście przyjaciółkami dlatego, że siadacie razem na każdej przerwie, rozmawiacie przez telefon, macie pasujące do siebie japonki czy potraficie wyrecytować zawartość szafy tej drugiej. Kiedy ona się uśmiecha, uśmiech mimowolnie wkracza na twoją twarz - nie ważne, jak zła na nią jesteś. Kiedy ona płacze, ty też czujesz jej ból i masz ochotę płakać razem z nią. Kiedy patrzysz w jej oczy, wiesz, że nie ma nikogo, komu mogłabyś bardziej zaufać. To właśnie to oznacza, że jesteście przyjaciółkami.
|
|
 |
Słowa znaczą tyle, ile znaczy osoba, która je wypowiada.
|
|
 |
Gubiąc siebie trudno cokolwiek powiedzieć
|
|
 |
Chodzę, mówię, śmieję się, czytam, bawię się, myślę. Ale to nie tak. Zawsze przychodzi moment, w którym coś mnie nagle uderza, że mało nie zwala mnie z nóg. Jakaś porażająca, nagła świadomość niepełności, niekompletności, pustki.
|
|
|
|