  |
` dlaczego ludzie chcą mieć tak cholernie wielki wpływ na moje życie? Co ich to obchodzi gdzie spędzam wieczory, z kim przepalam największą ilość ćmików, ile litrów wódki wypiłam w zeszłą sobotę, który był moją zabawką na chwilę? Nie rozumiem jak można nie mieć własnego życia, wpierdalając się w czyjeś. No kurwa mać nie rozumiem. / abstractiions.
|
|
 |
kiedyś uświadomisz sobie, że mnie już nie ma. szkoda, że 'kiedyś' może być już za późno.
|
|
 |
nie musisz przepraszać. oboje wiemy, że za dwa dni zrobisz to samo.
|
|
 |
owszem, nie jestem ładna. nie mam dobrej figury, jestem też niezgrabna i infantylna i za bardzo się wszystkim przejmuję i wyolbrzymiam problemy. jestem też cholerną zazdrośnicą. a no i jeszcze jedno. kocham cię nad życie.
|
|
 |
co lubię? lubię za dużo wypić, lubię męskie torsy i brązowe oczy, lubię zapach marihuany i Jacka Danielsa, lubię nic nie jeść i pić herbatę bez cukru, lubię gryźć wargi z bezsilności, lubię rozmazany tusz na policzkach i kupować ciuchy, lubię wysokie buty i kuse bluzeczki, lubię najki i moje dresy, lubię łazić bez celu po parku, ze słuchawkami w uszach i czekać na coś co się nigdy nie wydarzy, lubię samotność.
|
|
 |
w niedzielne popołudnia zazwyczaj wpadał po mnie i szliśmy razem w ciche miejsce. albo spędzaliśmy ten czas u mnie. leżeliśmy na łóżku, a On wplątując palce w moje włosy szeptał na ucho, jak bardzo mnie kocha. potrafiliśmy tak przeleżeć kilka godzin. uwielbiałam dotyk dłoni na mojej szyi i gorąc ust na wargach. kochałam Go, a On kochał mnie. nie wiem, co później się stało.
|
|
 |
i nikt mnie nie zatrzymywał. nikt nie powiedział "zostań". nikt za mną nie pobiegł, więc poszłam.
|
|
 |
to wszystko uderzyło we mnie z ogromną siłą. wszystko stało się iluzją. przecież wiecznie nie może być cudownie. zawsze pojawi się ktoś, kto wszystko doszczętnie zrujnuje, ktoś, kto pozbędzie się uczuć raz na zawsze. może jest to ktoś kto potrafi kochać, ale równie doskonale, potrafi ranić.
|
|
 |
- nigdy więcej się nie zakocham, krzyknęła ze łzami w oczach. - nie oszukuj się, zawsze znajdzie się ktoś, kto zaimponuje ci całą swoją osobą. znajdzie się ktoś, kto zaakceptuje twoje wady, a ty zrozumiesz jego podejście do świata. może nie zawsze będzie cudownie, może będziesz płakać tak jak teraz, ale wrócisz do niego, bo zrozumiesz, co to prawdziwa miłość.
|
|
 |
W dniu ich rocznicy chłopak zasłonił swojej miłości oczy i prowadził ją do swojego pokoju. te trzy lata minęły niewiarygodnie szybko. ich związek był dojrzały i prawdziwy już od pierwszych dni. nie interesowali się niczym poza tworzeniem swojego szczęścia. byli sobie nawzajem idealnym dopełnieniem. kiedy zabrał ręce, odsłaniając jej oczy, dziewczyna ujrzała tysiąc dziewięćdziesiąt pięć małych, zapalonych świeczek we wszystkich kolorach tęczy. - tyle dni jesteśmy razem. spójrz na te wszystkie promyki. zobacz, ile ciepła dają. właśnie taka jest moja miłość do Ciebie. kocham Cię. - powiedział sprawiając, że na jej policzkach pojawiły się kryształowe krople, w których odbijała się cała paleta barw.
|
|
 |
Próbowałeś kiedyś walczyć ze sobą? Wmawiać sobie, że masz rację, choć tak naprawdę nawet się o nią nie otarłeś? Mówić, że jest dobrze, a wewnątrz czuć wybuchające cząsteczki kłamstwa? Miałeś kiedyś tak, że idąc ulicą, zatrzymałeś się by przez dłuższą chwilę móc zastanowić się po co to robisz? Za chwilę wsiądziesz do autobusu, wejdziesz do domu, zamkniesz się w swoich czterech ścianach i znów będziesz odświeżał wyryte głęboko w mózgu zdanie "Jest dobrze". I tak do wieczora, aż po raz kolejny nie odechce Ci się żyć. Aż nie zanurzysz ciała w wannie, wstrzymując oddech. Będziesz się męczył tak długo, dopóki nie dotrze do Ciebie, jak jest naprawdę. Dopóki nie zrozumiesz, że tak w ogóle to nie ma życia, to tylko odwieczna walka ze śmiercią. Nie ma ludzi, to tylko fałszywe hieny. Nie ma nic, bo nikt dziś się nie stara. Podobno nie warto. [ yezoo ]
|
|
|
|