 |
|
jedna para, czekoladowych patrzałek, która zmieniła wszystko.
|
|
 |
|
Lubię się ukrywać, siedzieć gdzieś w pustym kącie i cichym łkaniem tłumić uczucia, zatrzymywać je wraz z oddechem i za wszelką cenę starać się nie wypuszczać ich poza granice umysłu. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Wczoraj około godziny szesnastej zaginęła moja nadzieja. Stało się to akurat wtedy, gdy dowiedziałam się, że są razem.
|
|
 |
|
odpierdol się od niego albo uno momento wpierdolento
|
|
 |
|
Brakuje mi Twojego ' no daj buziaka ' co 5 minut.
|
|
 |
|
wiesz , czasem noce bywają długie . zbyt długie . / wszystko.albo.nic
|
|
 |
|
To nieistotne, czy pójdę w prawo czy w lewo. Każda moja decyzja to błąd, nowe doświadczenie, ponowne przeżywanie śmierci. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
czasem milczenie tworzy prawdziwą rozmowę.
|
|
 |
|
Lepiej wpadnij, polej, zapijemy smutek, on i tak wróci z jutrem.
|
|
 |
|
jeśli zapomnisz że jestem pamiętaj że byłam .
|
|
 |
|
Domówka u kumpeli. Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy. Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze. Poczuła, jak ktoś łapie ją w talii. - Nie przywitałaś się, Młoda. - Powiedział cicho w jej włosy. Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko. - Cześć. - Powiedziała czując, jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej. Zaśmiał się szczerze. - Co robisz ? - Puścił ją i oparł się o barierkę. Znów mogła oddychać i spokojnie mówić. - Stoję. - Spojrzeli na siebie, jak na parę idiotów. - Mmm...no tak. Na to bym nie wpadł. - Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę, aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej. Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak, że wystarczył jeden ruch do pocałunku. Odwróciła się nagle, ale on trzymał ją mocno za rękę. Znów zbliżył usta do jej ucha. - Nie uciekaj. Nie uciekaj mi. - Spojrzała mu w oczy. - Dlaczego ? - Zapytała cicho. Mruknął jej do ucha ciche - Bo nie lubię, gdy jesteś daleko.
|
|
 |
|
Matka wie że ćpiesz jego zapach?
|
|
|
|