 |
-Jaka jest róznica między facetem, a Czesiem?U Czesia widać mózg!
|
|
 |
Doceniasz to co masz lecz dopiero gdy to tracisz. Bierz się za to ostro zanim miłość zaprzepaścisz.
|
|
 |
jeśli nie ma "po co", to może warto "mimo wszystko"?
|
|
 |
najgorsze jest to, że pomagasz innym gdy im się jebie życie w momencie gdy sama nie ogarniasz swojego.
|
|
 |
czasem wystarczyłoby zwykłe 'jestem', nic więcej.
|
|
 |
- przytul mnie.
- ale..
- no kurwa przytul
|
|
 |
zapytaj jeszcze raz, a obiecuję, że odpowiem szczerze. powiem, że kocham. tak, Ciebie.
|
|
 |
Wyloguj się - z mojego życia
|
|
 |
z góry na dół, jak z jedenastego piętra,
ty znasz to uczucie pękniętego serca
|
|
 |
Wszedł do Jej mieszkania. Miał klucz, który kiedyś podarowała Mu udowadniając swoją wielką ufność. W kuchni ujrzał kilka zbitych naczyń, które bezczynnie leżały na ziemi. Na stole pudełka po pizzy i butelki wypitych Pepsi. Szedł po schodach omijając cały ten bałagan który walił się z góry na dół. Drzwi do jej pokoju były uchylone. Przez szparkę wydobywał się dym z papierosa i głośne bity Pezeta. Wszedł widząc jak jeden z papierosów sam wygasa w popielniczce, a Ona pali następnego stojąc gołymi stopami na chłodnych płytkach balkonu. Podszedł obejmując Ją z całej siły. 'Już widzisz, że sobie nie radzę? Że każdy dzień jest cholerną męczarnią? Że nawet rodzice wyjechali do dziadków zostawiając mnie z myślą? "Jak się zmienisz to daj znać"? Że nikt nie jest w stanie mi pomóc? Że się staczam? Umieram bez Ciebie. Nie widzisz tego?'. Zaśmiał się mierzwiąc Jej nagie ramię kilkudniowym zarostem, po czym wziął Ją na ręce szepcząc na ucho 'chodź, bo się przeziębisz, kocie'.
|
|
 |
a ja? zaczęłam ufać instynktowi. zrozumiałam, że nawet ludzie którzy powinni Cię kochać, mogą pewnego dnia odejść bez żadnego powodu.
|
|
 |
Nadeszła noc. Ona leżała na koralowej trawie, patrzyła na granatowe niebo,a zamiast gwiazd widniały na nim miliony czerwonych i rozpalonych do czerwoności malutkich serduszek, kiedy unosiła ręce była w stanie ich dotknąć, a on był koło niej i czuł do niej to samo co ona do niego - bezganiczną miłóść, czuła, że unosi się nad ziemią,miała wrażenie, że jest bohaterką najpiękniejszej bajki, była szczęśliwa jak nigdy dotąd, gdy nagle usłyszała dźwięk budzącego ją telefonu,czar szczęścia prysł .
|
|
|
|