 |
Nie żałuję żadnej znajomości, bo nawet fałszywe mordy mnie czegoś nauczyły./esperer
|
|
 |
Wypełniam przestrzeń tęsknotą za nim. Każda komórka chcę do niego, krew,która płynie w moich żyłach szuka w obiegu jego obecności. Jak się tęskni to nawet najsłodsze ciastko jest gorzkie, jak się tęskni to nic nie jest w stanie poprawić Ci humoru. No chyba, że on. On,kiedy przyjdzie, przytuli i sprawi, że Twoje roztrzęsione ciało się uspokoi./esperer
|
|
 |
Prawdziwa przyjaźń to nie ta ze słodkimi słówkami, mówieniu tego co druga strona chcę usłyszeć, żeby było jej miło. To nie tylko te dobre chwile. Przyjaciel to ktoś, kto musi przekazywać Ci nawet te najgorsze wiadomości, ale zostaję z Tobą i wspiera. Przyjaciel to ktoś kto wskażę Ci Twoje błędy nie dlatego,żeby Cię wkurzyć, tylko dlatego, że kocha Cię bardziej niż samego siebie i Twoje szczęście jest dla niego najważniejsze. /esperer
|
|
 |
Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo, ale weszłam w to z pełną świadomością,że mogę wyjść już bez serca. /esperer
|
|
 |
dzień, kiedy pocałunki zaczynają bladnąć, a każde z przytuleń zamiast rozgrzewać krew, zwyczajnie ją mrozi.nie chcesz i nie potrzebujesz trzymać jego dłoni i z dnia na dzień godzisz się ze świadomością, że mógłby trzymać ją ktoś inny. zostają resztki fascynacji i szczypta przyzwyczajenia, ale to trzyma was przy sobie jak za pomocą nici dentystycznej. a miłość? miłość była mocniejsza od taśmy izolacyjnej.
|
|
 |
nadal piję herbatę, chodzę boso po deszczu, czytam książki i siedzę wieczorami na parapecie. tylko teraz żadna z tych czynności nie ma najmniejszego sensu, rozumiesz?
|
|
 |
absurdem jest nie przestawać płakać, budzić się rozżaloną, odpalać papierosa zanim zgasi się poprzedniego i nadal go chcieć.
|
|
 |
tęsknota nie jest wtedy, kiedy dzielą nas kilometry. prawdziwa tęsknota jest, wtedy kiedy siedzisz obok ukochanej osoby i wiesz, że nie możesz jej już złapać za rękę.
|
|
 |
weekend nie powinien być wolny od szkoły. żeby naprawdę odpocząć, weekend musiałby być wolny od życia.
|
|
 |
nie wytłumaczysz mi, że mam ułożyć zmęczone od płaczu powieki do snu bo on już nie wróci. one są nieposłuszne. rozum każe im wierzyć, serce nakazuje czekać. i nie pocieszaj mnie, że nadejdzie dzień kiedy zapytana czy wierzę w cuda, odpowiem że nie dzisiaj.
|
|
 |
a kiedy objął mnie jak co dzień, od paru miesięcy i spytał czy coś dla niego zrobię, cynicznie się roześmiałam. - wszystko. - powiedziałam z drwiącym uśmiechem mając to za oczywiste. nachylił się, moje nozdrza wypełniły się jego zapachem, który wydawał mi się słodszy od wszystkich możliwych owoców razem wziętych w środku samego lata. - wszystko - powtórzyłam, dla pewności. - w takim razie zapomnij o mnie. - wyszeptał. odsunąwszy się, dotarło do mnie, że od dziś lato będzie najbardziej znienawidzoną przeze mnie porą roku.
|
|
 |
-Co Ty robisz? -No co? Leżę. -To dziewczyny mogą leżeć na brzuchu?! / esperer + kolega.
|
|
|
|