|
` Nie lubię gdy na mnie krzyczysz.. Czuje się wtedy niepewnie.. Mam wrażenie, że mógłbyś zrobić mi krzywdę.. Ranisz mnie każdym słowem, które wypowiadasz.. Bo mówisz je w sposób obojętny.. bez uczuć.. Naprawdę nie lubię jaki jesteś w stosunku do mnie.. ale boje się Ciebie zostawić.. Boję się, że nie poradzę sobie z uczuciem pustki, którą wypełniałeś.. Boje się Twojej reakcji..
|
|
|
„Widziałem kiedyś śmierć, która zbierała dusze zmarłych do małych butelek i później je wypijała. Śmierć ta miała ostre jak brzytwy kły. Uśmiechnąłem się do niej, a ona odpowiedziała tym samym. Chciałem jej dotknąć, lecz gdy wyciągnąłem rękę, napotkałem tylko zimną taflę lustra.”
|
|
|
` Widziałam Twój strach gdy powiedziałam Ci, że znalazłam swoje szczęście.. Widziałam Twoja radość gdy powiedziałam Ci, że moje szczęście to bycie przy Tobie ;*
|
|
|
- Czemu jesteś smutna.? - zapytał mnie kumpel - Ja.? skąd Ci to przyszło do głowy.? Nie jestem smutna - uśmiechnęłam się by pokazać mu, że się myli.. Jednocześnie obwiniałam się za to, że przez chwile zapomniałam o uśmiechu.. jak mogłam.. przecież nie chce nikomu zawracać głowy ... - Na pewno.? - Tak. Na pewno - Dalej wymuszałam uśmiech.. - To dobrze .. - odparł - bo wiesz u mnie znowu jest kiepsko i potrzebuje Cie żebyś pomogła mi rozwiązać ten problem ... - po chwili milczenia dodał jeszcze tylko - Nawet nie wiesz ile bym dał, żeby zamienić się z Toba życiem - wstał i odszedł a ja odparłam szeptem - Hmm... Tak mało o mnie wiesz... ;(
|
|
|
` I nagle ta zawsze uśmiechnięta dziewczyna zapragnęła śmierci .. Perfekcyjnie udawała szczęście przed wszystkimi, nawet przed sobą.. Zawsze się uśmiechała.. Uważała, że musi pokazać bliskim osobom, że życie jest piękne, mimo iż sama tego nie dostrzegała .. Pomagała przyjaciołom jak tylko umiała.. Nigdy nie opowiadała za dużo o sobie.. Wiedziała co ma ukryć by nie zawracać swoimi problemami komuś głowy.. I także nikt nie dostrzegał, że było coś nie tak.. a jednak.. Śmierć była dla niej bliższa niż życie .. ;`(
|
|
|
|