 |
Wstaję z łóżka, żeby przeżyć kolejny, cholernie pusty dzień.
|
|
 |
abrakadabra i kurwa znikasz.
|
|
 |
czy kiedykolwiek budziłeś się w nocy, czując dziwną pustkę w sercu i mając uczucie, że coś Ci zabrano? nie? a ja, kurwa codziennie tak mam.
|
|
 |
Chciałabym, żeby chociaż raz zebrało Ci się na te pierdolone sentymenty, może wtedy powiedziałbyś mi, że byłam choć trochę ważna...
|
|
 |
To nie tak, że się poddałam . Po prostu daję spokój, bo to nie ma żadnego sensu.
|
|
 |
naiwna, sentymentalna idiotka.
|
|
 |
Jak zwykle i jak zawsze. Wszystko albo nic.
|
|
 |
zimno fizycznie, psychicznie, emocjonalnie.
|
|
 |
Przeraźliwie źle mi w środku.
|
|
 |
zawsze będę mieć do Ciebie tę cholerną słabość...
|
|
 |
może nie dziś. nie jutro. ale pewnego dnia. i do końca swojego życia.
|
|
|
|