 |
Męczy mnie już zastanawianie się czy masz kogoś na boku. Idź już sobie precz do niej.
|
|
 |
Otoczyłam się takim kokonem, że chyba już z niego nie wyjdę chociażbym nie wiem jak chciała.
|
|
 |
Wpierdalam złudzenia, zajebiście. Potem będę rzygać, znowu za dużo sobie wyobrażam . Znowu dostanę po dupie i chuj. Ale chcę, lubię.
|
|
 |
Nie wiem co mi chcesz udowodnić robieniem mi na złość, świadomie bądź nie. Proszę nie rób mi tego bo się rozpadam. Walczę sama ze sobą i przegrywam.
|
|
 |
Zawsze robię to mechanicznie, odsuwam się zakładając z góry , że i tak teraz czy potem. To i tak Cię stracę.
|
|
 |
błądzę w ciemnościach bez Ciebie.
|
|
 |
Jesteś wśród tłumu , tyle ludzi wokół a nie masz nikogo.
|
|
 |
"Kryształek śmiechu rozwiewał wszelkie wątpliwości. Przecież ja wierzę, że Nam się uda. Czyż to nie fascynujące uczucie?"
|
|
 |
Dotyk Jej wilgotnych ust uwalnia mnie od wszystkich złych myśli. Pozwala odetchnąć pełną piersią. Każdym jednym pocałunkiem gwarantuje mi, że nie pragnie nikogo innego. Oszalałam na Jej punkcie. Jest najcudowniejszą osobą, jaką dano było mi spotkać.
|
|
 |
Nie wiem pogubiłam się, naprawdę nie wiem czy chcę byś odszedł czy po prostu był cały czas obok znosząc mnie. Kochając taką jaką jestem.
|
|
 |
Nocą cierpisz, szlochasz do poduszki drżąc z niemocy. Rano budzisz się tętnisz życiem, a nocą znowu to samo.
|
|
 |
Nie lubię ludzi, przytłacza mnie ich obecność.
|
|
|
|