 |
Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź.
|
|
 |
Nie chciała, aby widział, że płacze. Była przecież tak dumna.
|
|
 |
, - jak Ty wygladasz kobieto ?! - no jak ? Normalnie ... - spuchniete oczy, czerwone i po przygryzane wargi to jest wedlug Ciebie normalne ? ! - aaa to o to Ci chodzi ... boo wiesz ... mam alergie.. - niby na co ? - na cierpienie ... ;( / lolus12161
|
|
 |
, jeden pierdolony tydzien moze tak zmienic czlowieka, ze jako slepiec mijajac go na ulicy bysmy go nie poznali ? mineli sie z nim jako z kims zupelnie nam obcym. myslała ze zna go na tyle ze moze byc pewna jego uczuc , tego co mowi i pisze ... niestety ... znow pomyłka, hekto litry łez, tony bolu i tylko szczypta najwazniejszych ludzi przy niej i taki tam rozpierdol emocjonalny . ! / lolus12161
|
|
 |
, czy to wszystko miedzy nami ma jaki kolwiek sens , czy brnąc w to dalej i cierpiec jak malo kto? znosic wszystkie upokorzenia, klamstwa i ta jebana obojetnosc ? starac sie zeby to wszytko naprawic ? jest dla kogo ale czy ta osoba jest tego wszytskiego warta ? / lolus12161
|
|
 |
Obserwuję jak to, co budowałam tyle czasu z łatwością, zaledwie w kilka chwil ulatuje bezpowrotnie. Patrzę jak papieros robi się coraz krótszy, jak ogień miejsce przy miejscu wypala resztki bezsensownej miłości. Dochodzę do momentu, w którym już nic nie da się zrobić. Wyrzucam papierosa, tak jak Ty wyrzuciłeś mnie ze swojego serca. Teraz widzę jak spada w dół, aby w końcu dotknąć dna, upaść na ziemię. Leży, dalej słabo się żarzy. Nikt go nie zauważa. Koniec. Papieros się wypalił, jak Twoje uczucie do mnie.
|
|
 |
, dlaczego to wszystko, z czasem zaczyna sie robic tak kurewsko trudne ? Dlaczego jest miedzy nami tyle tajemnic ?
|
|
 |
I don't know just how it happened,
I let down my guard...
Swore I'd never fall in love again but I fell hard.
Guess I should have seen it coming,
caught me by suprise...
I wasn't looking where i was going,
I fell into your eyes.
|
|
 |
Powiedz mi dlaczego ranisz mnie tak często
powiedz mi dlaczego nie możesz być tu ze mną
przecież wiesz ze znaczysz dla mnie więcej
powiedz bo tu strach chowa się pod moim sercem .
|
|
 |
Zaufaj mi pamiętam, jak pięknie było wtedy
Tylko ja, tylko my, razem tak w siebie wtuleni
Aby nie liczył się czas, choć on też chciał dla nas zwolnić
Byś nie miała wątpliwości, ile w nas jest z nas miłości
Wiesz co w Tobie kocham, gdy jestem przy Tobie blisko
Rozpalasz we mnie płomień, który wpada w palenisko
W którym zwyczajny człowiek widzi ogień, żar i nic więcej
Ty widzisz ten jeden płomień i czujesz me intencje
Dlatego ten list piszę i ważne jest to wszystko
Gdy oni się cieszą okiem Ty zachwycasz jedną iskrą
Życzę Ci z całego serca by dzień zawsze się układał
I już na samiutkim końcu serdecznie Cię pozdrawiam.
|
|
 |
Wciąż oddany marzeniom swoim
Nic się nie zmieniło
Ten czas to dla mnie przełom
Na tle tego co było
Ty przestań się już martwić
Tez mam ochotę nie raz
Nie ma, sensu rozpaczać gdy Cię nie ma kto wspierać
Emocje w sobie zbieram
Co pomaga jak esperal
Silniejszy jestem teraz
Odnalazłem się w korzeniach
Choć, nie raz, nie dwa, wracam do Ciebie myślami
Aby nie iść przez to życie z przymkniętymi oczami
I sporo się już nauczyłem, jak żyć tu jestem pewien
Kiedy raz spoglądasz w brzeg
On tez spogląda w ciebie
Choć nie jest mi jak w niebie
Na razie to wystarcza
Nie chce w trybie iść na niby.
|
|
 |
Nie rozpaczaj, to nie jest moja wina
Skończyła się na dobre
NIE mogę cię zatrzymać .
|
|
|
|