 |
|
nie mogę i nigdy nie mogłam zrozumiec i pogodzic sie z tym, że on odemnie woli jakieś pucowate jebane dziwki, niewiem co on w nich widzi, kurwa czego akurat ja musiałam pokochac takiego człowieka?
|
|
 |
|
tak na prawdę to wspomnienia połączyły nas na zawsze .
|
|
 |
|
może jeszcze nie dojrzałam do bycia z tobą. może jeszcze nie wiem co znaczy kochać i może po prostu nie zasługuję na kogoś takiego, jak ty. albo to z ciebie po prostu jest kretyn, który stracił najlepszą, jaką miał. / unico
|
|
 |
|
kocham ten stan, kiedy wpadam na chatę totalnie zajebana po czym wypierdalam zajebistego orła na samym progu, wtedy przychodzi mama i sie pyta czego sie tak tłuke a ja odpowiadam że poprostu sie potknełam o próg.
|
|
 |
|
to jest początek końca, jesli sie troche wysilisz dotkniesz słońca
|
|
 |
|
rozpamiętując to c było, możesz stracić to co się rodzi / net
|
|
 |
|
poza tą małą chwilą słabości teatralnie mnie to jebie.
|
|
 |
|
Będziemy się mijać jeszcze jakiś czas. Dziwnie pospieszać wzrok, żeby się odwrócił, przywoływać pogardliwe myśli, upadłe słowa. Teatr maskowy. Akt pierwszy, scena druga. „ŻE NIBY BEZ BÓLU.” /net
|
|
|
|